-Rozdział 30-

830 64 19
                                    

Pov. Izuku 

Obudziłem się w środku nocy. Było mi okropnie gorąco. A z mojej dziurki poczułem jak coś wypływa. Nie wiedziałem, co zrobić. Pierwszą myślą było ponowne położenie się spać. Lecz to nie wypaliło, ponieważ ból jak mi w tedy doskwierał razem z gorącem nie pomagał mi. Ostatnią opcją był Kacchan, ale nie chciałem go budzić. On pewnie też jest zmęczony. Moja Omega nie dawała mi również ciszy jak i spokoju, ponieważ zaczęła nawijać o szczeniakach, oznaczeniu jak i zabawie z naszym Alfą, którego mamy pod ręką. Przysunąłem się bliżej starszego i na tyle i mogłem złapałem go za jego ramie ściskając je lekko. Z moich oczu poleciało kilka samotnych łez spowodowanych bólem jak i bezradnością.

- Kac-ch-an - mruknąłem cicho do jego ucha - Obudź s-ię pro-szę... - Katsuki słysząc ponownie mój głos otworzył powoli oczy i w końcu mogłem ujrzeć te rubinowe oczy. Gdy ten tylko mnie zauważył podniósł się do siadu.

- Izuku, co się stało? Dlaczego płaczesz? - zaczął zadawać pytania a w między czasie posadził mnie na swoich kolanach przytulając mnie do siebie.

- Bo-li - stęknąłem - I czuje - nie wiedziałem czy mogę to powiedzieć. Może to jakieś dziwne?

- Co czujesz kochanie? Powiedz mi a ja postaram się ci pomóc - powiedział to tak zmartwionym ja i seksownym głosem, przez co przeszły mnie ciarki a z moja dziurka stała się jeszcze bardziej mokra niż przedtem.

- Czuję... mokro tam n-na d-dol-e - wyszeptałem. Byłem zbyt zażenowany tym wszystkim, więc tylko wcisnąłem swoją głowę w ramię blondyna i zacząłem zaciągać się jego zapachem.

- Oj Izu tak jest podczas rui i to w szczególności w tym ostatnim dniu. Nie martw się wszystko jest w porządku. Nie mam jak cię teraz zaspokoić, więc musisz to wycierpieć niestety.

- Ka-cc-han ale t-to ta-k bar-dzo boli. I dziw-ni-e się czuj-ę tam na do-le.

- Tak wiem. Już spokojnie jutro będzie już po wszystkim - powiedział całując moje czoło a ja tylko wtuliłem się bliżej. Czułem potrzebę mienia czegoś w sobie. Wiedziałem, że to dziwne, ale naprawdę ja nie wytrzymywałem. Delikatnie zacząłem ocierać się o członka Kacchana, przez co on zawarczał - Izuku nie daj przejąć się swojej Omedze. Wiem, że nie chcesz tego robić, więc nie dotknę cię dopóki nie wyrazisz na to swojej zgody.

- Ja wiem mój Alfo, ale to jest takie dziwne uczucie.

- Rozumiem cię, ale nie mogę nic zrobić dopóki nie pozwolisz pamiętaj. Jeżeli chcesz bym ci chodź trochę pomógł musisz mi to powiedzieć. Zrobimy to na twoich zasadach i tak jak ty chcesz.

Zastanawiałem się czy ja tego chce? Czy ja jestem gotowy oddać się jemu już w jakimś stopniu? W mojej głowię się dział się istny harmider, w którym moja Omega wcale nie pomagała. Cały czas gadała o tym by przynajmniej zrobił mu dobrze lub on mi. Albo jeszcze o tym by mnie rozciągną czy coś nie wiem do końca, o czym gadała, ponieważ byłem zajęty inną sprawą. I to dość ważną. Rozważałem każde za i przeciw.

Pov. Katsuki

Nie wiedziałem, że już w nocy będzie w takim stanie. Myślałem, że gdzieś dopiero ranem no, ale cóż. Widziałem jak się męczy. Nie powiem, że ja też nie, bo bym zaprzeczył. Mój członek już dawno stał na baczności od takiej ilości feromonów jak i dotyku, Izuku przez pocieranie się o mnie. Chciałem by Omega jak najszybciej poszła spać a ja bym mógł iść uporać się z tym problemem.

- Kacc-han? B-bo ja już nie wytrzymam - wymruczał i jęknął przy tym cicho, co jeszcze bardziej mnie podnieciło. Czy to znaczy, że będziemy mogli zbliżyć się do siebie w ten intymny sposób?

Teraz jesteś bezpiecznyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz