Rozdział 19

10 3 1
                                    


wściekły na jej zakłamanych porąbanych rodziców, na popieprzonego braciszka który doprowadził ją do załamania nerwowego i do panicznego strachu. Jakim trzeba być chorym człowiekiem by z pełną świadomością sypiać z własną siostrą? To było chore i obrzydliwe, dlatego nie dziwił się, że Pola czuje się tak koszmarnie, wszyscy ją zawiedli okłamując ją na każdym kroku, ona na to nie zasługiwała, i wtedy uświadomił sobie, że i on nie jest z nią do końca szczery, bo przecież nie powiedział jej, że się znają. W porównaniu do przewinień jej bliskich, jego było o wiele mniejszego kalibru, a mimo to czuł się źle, nie chciał by ta cudowna dziewczyna którą kochał była nadal okłamywana, chciał by mu zaufała i by to on był tym który wyciągnie ją z mroku, obdarzy szczerym uczuciem i bezpieczeństwem, chociaż i jego serce było złamane to był pewny, że oboje mogą być dla siebie ratunkiem. Było tylko jedno pytanie, czy ona go zechcę?

- Muszę ci coś powiedzieć - odezwał się po chwili

- Co takiego? - zapytała spoglądając na niego szklanymi oczami przepełnionymi bezmiernym smutkiem

- Chciałem poruszyć ten temat już na drodze, ale myślałem, że nie będzie takiej potrzeby

- Ale o co chodzi? Mam się bać?

- Nie, to nic strasznego, ale chce byś o tym wiedziała, nie chce byś myślała, że coś przed tobą ukrywam, jestem szczerym chłopakiem i pragnę twego dobra, dlatego chce ci powiedzieć, że my się już znamy

- No tak, jakieś kilka godzin

- Nie godzin, a lat. Dokładniej mówiąc poznaliśmy się jakieś 6 lat temu, dla jednych to długo, dla innych niekoniecznie, dla mnie te 6 lat ciągnęło się w nieskończoność, byłem pewien, że już nigdy cię nie zobaczę, chociaż marzyłem by stało się inaczej i, gdy dziś ujrzałem cię na tej drodze, byłem pewien, że mam majaki przez ten upał, ale gdy zdałem sobie sprawe, że to naprawdę ty, serce o mało nie wyskoczyło mi z piersi ze szczęścia, a potem prawie mi stanęło, gdy ujrzałem jak upadasz na jezdnie, gdy otworzyłaś oczy pierwsze co, to chciałem cię przytulić, ale, gdy zdałem sobie sprawe z tego, że mnie nie poznajesz, a do tego jesteś przerażona, odpuściłem w nadziei, że sobie mnie przypomnisz

- O czym ty w ogóle mówisz? Nie znam cię, widzę cię pierwszy raz na oczy, dlaczego ja muszę ciągle wpadać na psychicznych ludzi? Rodzice, Damian, a teraz jeszcze ty - wyliczała na palcach zburzona

- Polu, uspokój się - poprosił łagodnie

- To przestań wymyślać brednie

- Niczego nie wymyślam, naprawdę się znamy. Pamiętasz obóz konny pod namiotami 6 lat temu? Byłaś na nim z przyjaciółką, ja też tam byłem z kolegom, w czwórkę stworzyliśmy paczkę, wszyscy świetnie się dogadywaliśmy, w ostatnią noc przyszła nawałnica i moja mama nas odebrała. Nocowałaś w tym domu, razem z przyjaciółką, nawet w tym samym pokoju co teraz, na drugi dzień rodzice po ciebie przyjechali i nigdy więcej już cię nie spotkałem

- Nie dość, że psychol to i stalker! - wykrzyknęła ciskając piorunami z wściekłych teraz oczu - Myślałam, że chociaż ty okażesz się inny, ale ty oprócz ciała nie masz nic, a te wszystkie słowa o dobrym sercu, czystej duszy i tak dalej, to jedynie stek kłamstw mający na celu zamydlenia mi oczu

- Nie Polu, uwierz mi, ja brzydzę się kłamstwem. Jestem Filip Lato, spróbuj sobie przypomnieć, proszę

- Nie chce, rozumiesz?! Nie chce! Nie wierze ci i nie chce na ciebie patrzeć i nie wasz się za mną iść! - rzuciła przez zaciśnięte zęby, po czym porwała ze sznura swoje nie do końca wyschnięte ubranie, następnie wpadła do domu, zostawiła w nim robocze ubrania, zabrała torebkę uprzednio sprawdzając czy wszystko jest na swoim miejscu, na stopy wsunęła swoje czerwone szpilki, po czym wypadła przed dom i czym prędzej opuściła posesje na której podobno miała być bezpieczna, ale ona nie chciała być pilnowana przez kolejnego psychola. Postanowiła, że odnajdzie dom po dziadkach, w końcu tam przecież zmierzała od samego początku. Wiedziała jak dojść do domu, bo mama nieraz jej opowiadała o swojej rodzinnej wsi i żółtym domu z czarną dachówką, stojącym obok sklepu. Po 10 minutach była na miejscu, ale to co tam zastała sprawiło, że osunęła się na kolana i wybuchła głośnym płaczem                     

OstojaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz