Wyjaśnienia

44 1 0
                                    

Wstałam, wzięłam głęboki wdech i świat znowu mnie przytłoczył. Dlaczego było mi tak źle?

Jessy wyszła wcześnie do pracy by nadrobić ostatnie dni. Zrobiłam sobie kawę, wzięłam prysznic i ubrałam w dres, który był dziś maksimum moich możliwości. Do drzwi zapukał...Jake. Chwile zastygłam uśmiechając się pod nosem, ale taką samą chwilę poświęciłam na uczucie strachu przed rozmową.

MC: Cześć, chcesz wejść?

Jake: Cześć, tak.

Oboje byliśmy panicznie skrępowani. Ręce mi się trzęsły trzymając kubek z kawą.

MC: Coś do picia?

Jake: Nie, dziękuję.

Usiedliśmy na kanapie i szukaliśmy wzrokiem ratunku po ścianach.

MC&Jake: Ja... - oboje chcieliśmy coś powiedzieć.

Znowu nastała krępująca cisza, najgorsza cisza jaką słyszałam.

Jake: W dupie to mam! - wkurwił się chwycił mnie za nogi i posadził na stole - nie wytrzymam tak dłużej!

MC: ... - nie powiedziałam nic bo nie potrafiłam, chciało mi się płakać, ale z poczucia szczęścia.

Jake: Powiedz mi co czujesz - trzymał moją brodę jednym palcem.

MC: Boję się.

Jake: Też się boję, ale jak nie spróbujemy to nigdy nie dowiemy się jak było.

MC: Było idealnie.

Jake: Boisz się, że już nie będzie tak idealnie?

MC: Tak.

Jake: Chcesz wrócić na Bali?

MC: Jake...

Jake: To wrócimy tam.

MC: Jeśli się nie uda?

Jake: Wolisz to skończyć teraz czy spróbować?

MC: To ty jesteś od logicznego myślenia w tej relacji.

Jake: Ale nie jestem od uczuć. Nie rozumiem połowy swoich emocji jakie mną szarpią w tym momencie.

MC: Ja też nie rozumiem chociaż jestem w tym ekspertem.

Jego czoło oparło się o moje i w takim bezruchu wdychaliśmy wzajemnie powietrze.

MC: Jake, możemy się położyć do łóżka? - chciałam zamknąć oczy i przytulić się do niego.

Jake: Tak - wziął mnie na ręce i zaniósł do łóżka.

Przykryliśmy się pościelą i w objęciu leżeliśmy normując nasz zestresowany oddech. Dobrze wiedzieliśmy co chcemy i tak samo jak tego chcieliśmy tak samo się tego baliśmy.

 Dobrze wiedzieliśmy co chcemy i tak samo jak tego chcieliśmy tak samo się tego baliśmy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Do not let me goOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz