"dodają nam otuchy"

25 3 5
                                    

Piosenka: SHUM

Kolejny dzień chodzenia to kolejny dzień narzekań Akity.

Sluchając jej biadolenia człowiek ma ochotę skoczyć z dywanu, w najgorszym przypadku z mostu

Kolejną stacją naszej podróży jest opuszczona fabryka w której można znaleźć tymczasowy lek, byłam podekscytowana tym co się stało w lesie, Shigaraki nie zachowywał się nigdy w podobny sposób i nie spodziewałam się po nim takich słów ponad to dostałam dziś od niego bukiet stokrotek które są symbolem niewinności, miłości, czystości i łagodności, przywołują radość i dobrobyt, pamiętam gdy zostałam ranna ktoś dał mi pojedynczą różową róże jej symbolikę też sprawdziłam, ta róża jest symbolem rozwijającej się pierwszej miłości co sprawiło że czułam się dziś świetnie i cieszyłam się w jakim kierunku zmierza moja relacja z Shigarakim.

– Daleko jeszcze?

– Akita zamknij twarz – mruknęłam a mój nastrój od razu że świetnego stał się taki sobie, ta dziewczyna potrafi załamać człowieka jednym zdaniem jak i uradować

– może zrobimy postój? Nogi mi odpadają – wciąż zrzędziła Akita

– dobra! – krzyknął Shigaraki na co wzdrygnęłam się wystraszona

– dzięki Bogu! – Akita złożyła ręce w akcie modlitewnym a ja oznajmiłam innym że idę na spacer Tomura chciał do mnie dołączyć, tłumaczył się tym że chciał dać Dabiemu i Akicie chwilę sam na sam, więc w drodze
dedukcji - on też zauważył że coś między nimi nie gra

Szliśmy w ciszy przez las zupełnie inny niż wczoraj ten był przerażający i wysuszony

– odezwiesz się w końcu? – chcąc przerwać ciszę odezwałam się do niego

– myślę – powiedział krótko

– o czym?

– o ... nas – wyznał nie chętnie

Jakich NAS?

– O czym dokładnie

– o niczym – westchnął a ja poczułam się dziwnie, czułam że myśli o tym czego mi nie powiedział wczoraj gdy graliśmy w naszą grę

– możemy porozmawiać? – spytał a ja po jego tonie wywnioskowałam że nie będzie to miła rozmowa

– zawsze

– opowiedz mi o sobie, o tym jak żyłaś kiedyś, o swoich bliskich, dzieciństwie ale tym razem bez pomijania i ukrywania prawdy

– prosisz o wiele, spełnię twoja prośbę ale nie dziś i nie teraz, obiecuję – pokiwał głową i szedł dalej wraz ze mną ten las nie kojarzył mi się z niczym innym jak z moją ulubioną piosenką, podobno wystarczy spojrzeć na ulubioną piosenkę człowieka żeby odkryć część jego duszy, zaczęłam ją śpiewać – A ty czy ty?
Pod drzewo przyjdziesz też, gdzie wisi już ktoś,
Podobno zabił trzech,
Po tym co się tu działo każdy chyba wie,
Pod drzewem dziś to wszystko skończy się, – w tym momencie usłyszeliśmy łamane gałęzie, przez spokój w który Shiggy mnie wpędza nie wyczułam tu wcześniej niczyjej obecności lecz po usłyszanym dzwięku skupiłam się i wyczułam dwa szybko bijące serca, biły w sposób którego nie mogłam z niczym pomylić - biegli, ponad to były znajome - Dabi i Akita

Po chwili oboje przybiegli po krótkiej rozmowie okazało się że szliśmy w kierunku dalszej wyprawy i myśleli że idziemy bez nich, po około 20 minutowym marszu zdałam sobię sprawę że miejsce w którym dotychczas szliśmy nie mogłam nazwać lasem w porównaniu do lasu do którego właśnie wchodzimy tamten las był łąką z drzewami, ten las był niesamowicie gęsty i dało się słyszeć niezrozumiałe szepty między innymi takie jak: "Zginiecie", "odejdźcie", "czeka was tu śmierć"

– Dodają nam otuchy – mruknął Dabi

– Drzewa? – spytała Akita

– Lub coś co się w nich kryje – mruknęłam niezadowolona

_______________________________________

530 słów

A więc uznałam że do każdego rozdziału na początku będę dodawać pasującą piosenkę (według mnie(polecam znany Spotify)) dodam to na dniach do wcześniejszych rozdziałów i każdy sobie zdecyduje co z tym zrobić i czy przeczyta jeszcze raz z muzyką (osobiście i polecam i nie bardzo, polecam bo można się wczuć, odradzam bo pierwsze rozdziały to zupełnie inny próg) 👋

Burza Mgły | Shigaraki x oc [Wolno pisane]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz