"gdzie ty się wybierasz?"

55 8 2
                                    

Następnego dnia obudziłam się z wieloma myślami co jeśli mój cel nie ma sensu, wymyśliłam go tylko po to by jakiś mieć? Czego tak naprawdę pragnę? Sprawiedliwości, tak to jest to, przez quirki świat został podzielony, tylko co z moim celem miał wspólnego All might? Nie wiem. Co robić? Co reszta pomyśli, o tym że ich obecny przywódca nie wie co robić?

Nieprzekonana postanowiłam nic nie mówić reszcie i głównie z wcześniejszym celem zabić bohatera numer jeden

• × •

Po wykonaniu planu jednej z trojga rodzeństwa patrzyłam się tępo w punkt przed sobą ten punkt to pustka, ponownie pochłonięta w swoich myślach zupełnie zapomniałam o tym gdzie się znajduje i co robią inni.

Postanowiłam wstać od stołu przy którym siedziałam wraz z innymi i udać się krętym korytarzem do swojego pokoju.

-Ej Ayuka! Wynieś śmierci!

Nie wiedziałam kto to krzyczał ale nie interesowało mnie to, poszłam po worek i wyszłam na zewnątrz, przeszłam kilka kroków do śmietnika i wrzuciłam worek, czułam się okropnie nie wiedziałam co myśleć, począć, czy robić. Postanowiłam przejść się na spacer dochodziła 19 była zima więc co jest normalne o tej porze roku było już ciemno, ale nie zniechęcił mnie ten fakt, po prostu szłam przed siebie nie zważając na nic, po około 15 może 20 minutach skręciłam w zaułek, gdyż był to skrót do lasu w którym znalazłam trojaczki, ale idąc przez ciemny korytarz coś usłyszałam, były to głosy, jeden zachypniety drugi leniwy zdawało by się że rozmawiają o interesach ale nie typowych, zanim zwróciłam uwagę o czym dokładnie głosy zamilkły a ja zdając sobie sprawę że patrzą się na mnie spojrzałam na nich kompletnie wyprana z emocji po około 10 sekundach gapienia się na mnie przemówił chłopak z ręką na twarzy

-Zgubiłaś się dziewczynko?- powiedział kpiąco

O nie, nie mam humoru na takie rozmowy a patrząc na charakterystyczny stój mogłam stwierdzić że był to słynny Tomura Shigaraki, brak mojej odpowiedzi czy choćby cienia strachu widocznie go zdenerwowała a ja nie wiedząc co odpowiedzieć siedziałam cicho, za to chłopak o ciemnych włosach i bliznach na twarzy przyglądał się całej sytuacji z rozbawieniem, co jeszcze bardziej wkurzało shigarakiego

-Odebrało ci języka w gębie czy co?- powiedział widocznie zniecierpliwiony -Nie boisz się nas?- powiedział tym razem już nieco spokojniej

- nie mam czego- rzuciłam obojętnym tonem i zawróciłam

- gdzie ty się wybierasz? - jego ton wyrażał rozbawienie co działało mi na nerwy

-do domu - odpowiedziałam z fałszywym spokojem ale w rzeczywistości kipiałam ze złości co za arogancki dupek za kogo on się uważa gdybym chciała to już by nie żył

- nie wydaję mi się

×××××××××××××××××××××××××××××××

444 słowa wraz z notatką

Burza Mgły | Shigaraki x oc [Wolno pisane]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz