10. Szlaban

197 9 9
                                    


Specjalne podziękowania dla:
Krwawytrop
_the_last_93_
stokrotka_11
SMUGACIENIA

Naprawdę jestem wam wdzięczna, ponieważ dzięki wam, powstały nowe wątki i opowiadanie się rozwija ❤️❤️

Rozdział dziesiąty
Szlaban

*


Pierwszy tydzień szkoły dobiegł wreszcie końca.

W tym czasie za wiele się nie działo. Kilkanaście razy nauczyciele próbowali wyciągnąć z Harry'ego co kombinuje, ale bez żadnych efektów. Twardo trzymał buzie na kłódkę, co wszystkich denerwowało. Lekcje przebiegały bez żadnych problemów zwłaszcza obrona przed czarną magią. Umbridge nabrała wody w ustach ucząc tylko o teorii, ale co rusz zerkała na Harry'ego znacząco. Wiedział, o co jej chodzi.
Nigdy by nie pomyślał, że stanie się jej sprzymierzeńcem.

Wróg mojego wroga moim przyjacielem

To powiedzenie nabrało całkowicie innego wydźwięku niż niegdyś.

*

W końcu sobota przywitała wszystkich piękną pogodą i słońcem przebijającym się przez szyby w oknach. Każdy czuł radość w sercu, z chęcią opuszczając mury zamku zwłaszcza w tak piękną pogodę. Niestety Harry'emu nie było prędko ku radości ani myśli o Hogsmeade. Dziś miał iść do McGonagall odrobić swój pierwszy szlaban w roku

- Ciekawe co każe ci zrobić - mruknął Ron. W trójkę siedzieli przy kominku popijając dyniowy sok

- Pewnie będę musiał czyścić jakąś gablotę - stwierdził Harry, pamiętając swój ostatni szlaban u opiekuna domów - Wymyśli coś, żebym zapamiętał po wsze czasy.

- To kara za atak w pociągu - rzekła Hermiona nabierając łyka soku

- I uważasz, że zasłużyłem?

- Oczywiście. Sam mówiłeś, że niepotrzebnie zaatakowałeś tą Ślizgonke.

- No tak... Tak, mówiłem - przyznał niechętnie

Hermiona zrobiła dumną minę i pełną powagą rzekła

- Musisz ponieść konsekwencje własnych czynów i nie popełniać kolejnych.

- Do czego pijesz?

- Żebyś przestał kłamać! - syknęła Hermiona, na co Harry otworzył już usta, ale Ron go ubiegł

- Daj już spokój Hermiona... To jego życie...

- Nie! Nie mogę. Nawet ministerstwo zaczęło się Harrym aż za bardzo interesować! - zwróciła się do Harrego - Prorok może i robił z ciebie idiotę, ale teraz sam się podpiszesz pod tym co powiesz! Opamiętaj się!

- Masz zamiar do końca szkoły suszyć mi głowę? - zapytał znudzony

- A żebyś wiedział! Jeszcze moje gadanie ci się przyśni!

- W to nie wątpię. Cały czas nawijasz jak zdarta płyta. Ile można?

- Do skutku!

- Jak zdarta płyta? - zaciekawił się Ron. Jako czarodziej czystej krwi nie znał mugolskich powiedzeń - Co to znaczy?

- Czyli bez przerwy - odpowiedziała szybko Hermiona już wyuczona na to

- To Harry ma rację - zaśmiał się Ron - Ostatnio tylko o jednym gadasz

Przekleństwo WolnościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz