23. Zdrajca

63 5 8
                                    

Rozdział

dwudziesty trzeci
Zdrajca

*

Po kolacji Draco obserwował Lunę, bardzo ciekaw co takiego ważnego miała do powiedzenia

Czyżby coś wydarzyło się na cmentarzu? Albo ludzie Dumbledora dopadli jej rodzinę? Czy może coś całkowicie innego?

Również był podniecony tym, że będzie wiedział więcej od Pottera

Coś, co on powinien wiedzieć Draco dowie się pierwszy

Może to mało, ale dla niego była to swego rodzaju niewielka wyższość nad nim

Krukonka wstała od stołu i spojrzała wprost na Draco, który od razu się poderwał z miejsca a Zabini wydał z siebie długi dźwięk niezadowolenia

- Gdzie znowu idziesz?

- Chyba mówiłem, żebyś przestał w końcu się tym interesować! - warknął Draco - Daj mi wreszcie spokój człowieku! Od kilku dni wciąż pieprzysz o jednym!

- Wiesz co... Masz rację to twoja sprawa - Zabini zaciągał pięści na stole - Po cholerę w ogóle się tobą interesuje. Leć do swojego Pottera. No leć!

Draco skrzywił się, ale nic nie powiedział. Miał gdzieś co o nim myślą.

Odszedł od stołu, idąc do Luny, która również powolnym krokiem szła ku Draco. Gdy się zrównali, rozejrzeli się wokół. Sala wciąż była w połowie pełna

- Przejdźmy się - powiedział Draco wskazując głową na wrota

- Jasne

Po opuszczeniu wielkiej sali ruszyli na błonia w otoczeniu innych uczniów idących ku swoim sprawą

Gdy w końcu zostali sami niedaleko nieużywanego stadionu quidditcha mogli w spokoju porozmawiać

- No słucham, o co chodzi?

Luna spojrzała z ukosa na Draco

- Harry mówił ci o mojej rodzinie?

- Tak - potwierdził

- Mówił jeszcze komuś?

- Nie sądzę

- Na pewno?

- Masz kogoś konkretnego na myśli? - zapytał Draco trochę zaniepokojony

O ile wiedział, Potter wyjawił te informacje tylko jemu i Ricie Sceeter, nawet Umbridge o niczym nie wiedziała, bo stwierdził, że póki nie będzie pewien swego to nie ma sensu jej mówić

- Xavier Flighster... - wyszeptała

- Na pewno nie - odrzekł już naprawdę zestresowany - Skąd wiesz, że wie??

- Powiedziano mi, że mnie szuka... Myślałam, że o coś całkowicie innego chodzi, a tu nagle on się pyta mnie, czy Harry Potter był już na cmentarzu i na spotkaniu z jakimś czarodziejem no i pytał, czego się dowiedział... Oraz że Dumbledore nie jest tym za kogo się podaje

Draco rozejrzał się. Teraz już wiedział, dlaczego tak mu się przyglądał. Coś wie... Miał wrażenie, że ostatnio coś dużo się okazuje, że ktoś coś wie...

Jakby to było wszystko planem wszechobecnego Albusa Dumbledora.

Nie zdziwiłoby go to

- Co mu odpowiedziałaś?

- Nic, odeszłam bez słowa

Draco pokiwał głową

- To dobrze, nie rozmawiaj z nim, póki nie omówię tego z Potterem

Przekleństwo WolnościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz