Rozdział
Dwudziesty szósty
List*
Wraz z Xavierem, Draco zawędrował do profesorki obrony przed czarną magią. Od razu oczywiście była bardzo nieufna, ale po wyjaśnieniach Draco zgodziła się na pomoc Xaviera w walce z Dumbledorem.
Wyjawił Umbridge oraz Xavierowi wszystko, co podsłuchał w sali, mina profesorki z każdą chwilą robiła się bardziej przerażona, aby na końcu dodać jeszcze kilka groszy
- Ukazały się wyniki badań nad mocą - powiedziała z napięciem - I niestety... Bardzo, ale to bardzo NIESTETY ta moc jest IDENTYCZNA z tą, co zabiła Pana Hoppera... I tylko jedno wyjaśnienie podchodzi na myśl...
- Dumbledore? - zapytał Draco, chociaż wiedział, jaka jest prawda. To był Potter, więc jest też odpowiedzialny za śmierć Hoppera. Nie wiedzieć czemu, ale Draco nie czuł się z tą wiedzą jakoś inaczej... Może wcześniej byłby wystraszony tym, że Potter kogoś zabił no ale teraz... Ma na sumieniu więcej żyć nic Hoppera, pewnie dlatego już go to nie dziwi
- Słyszał pan, co powiedziałam? - zapytała niecierpliwie - Gdyby chodziło o Dumbledora to nie byłoby problemu
- Potter? - zapytał Xavier, a Umbridge trochę nieufnie spojrzała na niego
- Na to wychodzi, moc ma w sobie jego DNA
- Jak pani to sprawdziła? - zaciekawił się Draco
- Cóż, wyrabia się specjalny eliksir i dodaje skrawki przedmiotu, na którym były ślady mocy, jak miotła albo ściana również można dodać kawałki włosów delikwentów, wcześniej mikstura wykryła tylko magię, czyli po około dwóch godzinach zrobiła się żółta, gdy dodałam włosy Dumbledora nie zmienił koloru, ale sądziłam, że to przez zanieczyszczenie drewnem od miotły... - pokręciła głową - No ale teraz... Miałam włosy ich obu i wykryło Pottera... Sprawdziłam też moc z miotły i wyszedł identyczny wynik... Eliksir zrobił się zielony w obu przypadkach
(To mój własny pomysł, bo w sumie nie kojarzę, żeby w książce były jakieś badania nad mocami itd. zawsze tylko sprawdzali różdżkę. Nic ciekawszego nie udało mi się wymyślić, bo co tu innego w magicznym świecie może sprawdzać DNA i jak? Jakby ktoś miał lepsze pomysły to z chęcią zmienię to z eliksirem, bo szczerze nie podoba mi się 😅 )
- Skąd miała pani włosy?
- Naprawdę panie Malfoy, to takie teraz ważne? - Umbridge skrzywiła się - Z gabinetu dyrektora i jak oboje byliście w moim gabinecie.
- Moje włosy też pani ma?
Umbridge zacisnęła pięści
- Nie rozumie pan panie Malfoy?? To nie jest teraz ważne! Chcemy zniszczyć Dumbledora, a takie rzeczy w ogóle nie powinny mieć miejsca. Potter Oskarżył Dumbledora o śmierć Hoppera, a teraz wychodzi na to, że to on, Jeżeli tamci też zrobią badania, będą mieli dowód jego działań... I bez problemu zamkną go... O ile jeszcze tego nie zrobili...
- Nic takiego nie mówili prawda? - zapytał Xavier Draco. Ten pokręcił przecząco głową - Więc istnieje szansa, że jeszcze zdążymy oczyścić sale ze śladów magii
Umbridge pokiwała energicznie głową
Dla Draco było jasne, że chce kryć Pottera tylko po to, żeby ochronić własny tyłek, gdy to i owo się wyda będzie miała ogromne kłopoty
- Zgadzam się z panem... Lepiej zrobić to natychmiast. Ruchy
Wskazała ręką na drzwi, żeby wyszli, ale Draco nie ruszył się z miejsca
CZYTASZ
Przekleństwo Wolności
FanfictionRozpoczął się piąty rok nauki w Hogwarcie. Harry Potter tkwił przez całe wakacje u wujostwa bez jakiegokolwiek znaku od magicznego świata czy nawet przyjaciół. Pojął wtedy że Albus Dumbledore trzymał go w niewidzialnych kajdanach i zapragnął raz na...