°Rozdział 3°

92 2 1
                                    

-Kochanie uspokój się to tylko uwaga- mówił mój ojciec próbując uspokoić chodzącą po salonie mamę.

-A ma ci przeczytać tą uwagę?!- wrzasnęłam. Oparłam się o ścianę i włożyłam ręce do kieszeni moich dresowych spodni- to proszę bardzo już ci czytam "Pańska córka na lekcji wychowania fizycznego chciała uderzyć kolegę w głowę podczas zagrywki jednak jej się to nie udało i zaczęli się kłócić, a ta TRZY razy go spoliczkowała- powiedziała podkreślając słowo "trzy". Czy ja właśnie trzy razy spoliczkowałam Aidena Smitha. Najprzystojniejszego i chyba najbogatszego ucznia chodzącego do naszej szkoły? Być może. Czy żałowałam? Nie. Czy chciałam to zrobić znowu? Tak.

-Na pewno go mocno nie spoliczkowała..- zaczął Alexander jednak moja rodzicielka mu przerwała.

-Nie skończyłam jeszcze- powiedziała i jeszcze wróciła spojrzeniem na telefon- przy tym oberwało jeszcze dwóch kolegów, którzy próbowali ją powstrzymać jednak wyszło im to na marne i trafili do pielęgniarki"- tym razem już skończyła. Czy uderzyłam Zane Shawa i Matta Walkera? Tak, ale niechcący później ich przeprosiłam.

-Ależ Sophie ten chłopak naprawdę sobie zasłużył- powiedział i na mnie spojrzała- kogo tak bardzo chciałaś spoliczkować, że oberwało jeszcze dwóch innych uczniów?

Po jego słowach lekko przygryzłam dolną wargę i spuściłam wzrok na swoje stopy. Moi rodzice dobrze znali rodzinę Smithów. Całe miasteczko ją znało. Była to jedna z najbogatszych rodzin w mieście. Westchnęłam cicho i podniosłam swoje zielone tęczówki wbijając swój wzrok w swoją rodzicielkę. Odbiłam się od ściany gotowa na ucieczkę.

-Em.. Aidena Smitha?- odpowiedziałam pytaniem na pytanie. Kiedy zobaczyłam minę mojej mamy i mojego ojca jak najszybciej wbiegłam po schodach na górę. I na 90% będę mieć szlaban.

-Veronica!!- usłyszałam głośny krzyk Sophie, a następnie jak najszybciej weszłam do swojego pokoju i się z nim zamknęłam na klucz.

-Mam przesrane- mruknęłam sama to siebie i zsunęłam się na podłogę zakrywając twarz dłońmi.

_________________________

-Przez niego teraz unikam mojej mamy jak ognia- powiedziałam do Ash kiedy właśnie wchodziłyśmy do szkoły. Wszystkie spojrzenia przeniosły się od razu na mnie.

-A tata?- spytała spoglądając na mnie. Również na nią spojrzałam.

-On od razu wybaczył- odpowiedziałam dziewczynie ciężko wzdychając- nawet nie wiem co mam zrobić. Przecież jak moja mama się dowiedziała kogo spoliczkowałam już sięgała po patelnie.

-No ja tym bardziej.

Podeszłam do swojej szafki i wyjęłam z niej książki od Historii. No właśnie od Historii. Nie to, że teraz cała szkoła wiedziała, że uderzył Smitha trzy razy to jeszcze teraz został moim wrogiem numer jeden i teraz każdy wiedział, że zawsze się kłócimy i poprostu siebie nienawidzimy. Co było stu procentową prawdą. Jęknęłam cicho kiedy zadzwonił dzwonek na lekcje i wszedłam do klasy. Od razu po wejściu do niej podniosłam lekko brwi i wbiłam swoje spojrzenie w blondyna siedzącego w mojej ławce. Od razu szybkim krokiem do niego podeszłam.

-Spierdalaj stąd chyba, że ci życie nie miłe i chcesz oberwał po ryju- warknęłam. Było widać, że blondyn jest nowy bo tylko na mnie spojrzał i się cicho zaśmiał.

-Ej Reed zostaw nowego!- usłyszałam krzyk Smitha.

-Radzę ci usiąść gdzie indziej stary- powiedział Matt i pokazał na swój polik gdzie była mała ranka.

°•-From hate to love-•°Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz