°Rozdział 21°

72 1 2
                                    

Mój sen przerwało pukanie do drzwi. A było tak dobrze. Przez dłuższą chwilę poprostu leżałam i przytulałam się do ręki bruneta jednak ten ktoś nie odpuszczał. Ciągle pukał i pukał. Otworzyłam oczy i zerwałam się z łóżka budząc przy tym Aidena. Wściekła podeszłam do drzwi i je otworzyłam. Przewróciłam w myślach oczami kiedy zobaczyłam Hale. Uniosłam jedną brew ku górze i założyłam ręce na piersi.

-Czego chcesz?- warknęłam. Dziewczyna zmierzyła mnie spojrzeniem od góry do dołu i zatrzymała się na mojej twarzy.

-Co tu robisz?- warknęłam wściekła, a ja tylko zmarszczyłam lekko brwi i wypuściłam powietrze z ust.

-Wiesz co- zaczęłam spokojnie, a ta tylko podniosła brwi do góry- chyba zamienię się z Zanem pokojami może tak to nikt nie będzie tu przychodzić. A teraz wypierdalaj i. Daj. Nam. Spać.

Po moim ostatnim słowie zatrzasnęłam drzwi i je zamknęłam. Przewróciłam oczami i cicho westchnęłam. Obróciłam się i skierowałam się w stronę łóżek gdzie pewnie leżał Smith.

-Naprawdę zamienisz się z Zanem pokojami?- spytał na co na niego spojrzałam i wzruszyłam ramionami.

-Nie wiem. Może- mruknęłam i podeszłam do balkonu. Wyszłam na niego i zmrużyłam oczy słysząc śmiechy z dołu. Spojrzałam tam i zobaczyłam Shaw'a i Ash.

-Ver nas zabije- powiedział szatyn, a ja zmrużyłam oczy i podniosłam brwi do góry.

-Reed..- usłyszałam cichy szept brunet, ale od razu się do niego obróciłam i przytknęłam palec do jego ust.

-Oni mówią coś o mnie- powiedziałam bardzo cicho i wskazałam palec w dół. Chłopak też się wychylił i na nich spojrzał.

-Nie no zamienicie się pokojami będzie dobrze- mruknęła dziewczyna, a ja spojrzałam na Aidena, który też na mnie spojrzał z lekkim uśmiechem na twarzy.

-Myślisz, że się zgodzić?- spytał Zane, a ja znowu tam spojrzałam.

-Myśle, że żeby być z Aidenem zrobi wszystko- i to zdanie sprawiło, że zaczęłam się dusić.

-Podsłuchiwaliście nas?!- warknął Shaw, ale ja dalej się dusiłam.

-Wy jesteście normalni?!- pisnęłam i w końcu na nich spojrzałam- ja z nim nie wytrzymam w jednym pokoju dwóch tygodni!- warknęłam i wskazałam na brunet.

-Mogę sprawić, że wytrzymasz- wyszeptał, a ja tylko lekko zmrużyłam oczy i zmarszczyłam brwi.

-O czym ty...- nie dokończyłam bo chłopak znów złączył razem nasze usta i złapał mnie w taili wnosząc do mieszkania.

-Boże Zane powiedź, że to jest sen!- usłyszałam jeszcze krzyk Ashley, a następnie brunet zasłonił zasłony i zamknął balkon.

-Smith...- chciałam coś powiedzieć pomiędzy naszym pocałunkiem, ale nie dawałam rady.

-Nic już nie mów- wyszeptał w moje usta i znów mnie pocałował. Chłopak splótł razem nasze palce i oparł je o ścianę, o którą właśnie uderzyłam.

-Aidy...- jęknęłam cicho. Jego usta od razu wykrzywiły się w uśmiechu i jeszcze bardziej się do mnie przybliżył.

-Aiden otwieraj te drzwi!- usłyszałam krzyk Walkera, a brunet od razu się odemnie oderwał. Widziałam w jego oczach furię.

-Czego chcesz!?- warknął, a po moich plecach od razu przeszły ciarki i poczułam lekki strach słysząc jego zły głos.

-Zane powiedział, że mam ratować ci tyłek podobno za niedługo nauczycielowie mają sprawdzać pokoje i wywoływać na dwór, a z tego co słyszałem masz tam podobno Ver więc no- powiedział, a brunet od razu przewrócił oczami i warknął coś cichego pod nosem, a następnie się odemnie odsunął.

°•-From hate to love-•°Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz