-Na pewno nic więcej ci się nie stało?- spytał już po raz tysięczny Matt w czasie, w którym Smith opatrywał mi ramię.
-Nie nic więcej mi nie zrobili- powiedziałam spoglądając na podłogę- w czas przyjechaliście.
-Jakby zrobili ci coś więcej to bym ich zabił- warknął dalej spięty Aiden.
-Aiden uspokój się najważniejsze jest to, że Ver nic poważnego się nie stało- powiedział Zane. Brunet tylko cicho westchnął przez co poczułam jego ciepły oddech na swoim ramieniu i się wyprostował.
-Chcesz herbaty albo czegoś do jedzenia?- spytał spokojnie Smith zwracając się od mnie. Podniosłam lekko brwi i pomrugałam szybko oczami.
-Wolę ta druga wersje ciebie- mruknęłam cicho na co ten tylko cicho westchnął i na mnie spojrzał.
-Radzę ci nie przeginać bo jeśli dobrze pamiętam to jest moje mieszkanie- syknął na co z niewzruszoną mina na niego patrzyłam- nie dla każdego jestem miły i rzadko w ogóle jestem wiśmęc mogłabyś to uszanować- warknął bardziej ostrzej.
-Możesz sobie tą radę wsadzić w dupę- powiedziałam z uśmiechem na twarzy. Szczerze lubiłam się z nim droczyć- a ja ci przypominam, że jeszcze dziś dałeś mi zapasowe kluczyki- dodałam, a mój uśmiech się poszerzył.
-Nie wkurzaj mnie Reed- warknął.
-Wiecie my juz idziemy- powiedział cicho Shaw i cofnął się o krok.
-Jak coś to się nie pozabijajcie! A i jak już będziecie to robić to weźcie się zabezpieczcie!- krzyknął Walker i razem wybiegli z pokoju, a następnie słyszałam zamykanie domu. Oni mnie zostawili z tym debilem sam na sam. Między mną, a Aidenem zapadła cisza. W czasie, w którym oni wyszli my ani jednym słowem się do siebie nie odezwaliśmy.
-Debile..- mruknęłam cicho wstając z miejsca i podchodząc do ściany, aby z całej siły walnąć się w głowę- wiesz co ja jednak poproszę tą herbatę- mruknęłam obracając się do niego przodem. Praktycznie od razu zostałam przyparta do ściany za mną.
-Zamąciłaś mi w głowie Ronnie- wyszeptał brunet- przez ciebie sam już nie wiem czemu chce.
-Aiden...- chciałam coś powiedzieć, ale ten mnie pocałował przez co z moich ust wydobył się cichy jęk.
Chłopak ściskał mocno moje nadgarstki i przypierał je do ściany, a sam był bardzo blisko mnie. Po chwili się odemnie oderwał i spojrzał mi głęboko w oczy. Następnie złapał moje ręce jedną dłonią, a drugą odgarnął moje włosy, później położył ja na mojej taili i jeszcze bardziej się do mnie przybliżył zbliżając swoją twarz do mojej szyi.
-Nienawidzę cię- powiedziałam cicho kiedy jego usta spoczęły na mojej szyi.
-Ja ciebie też Ronnie i nie musisz tego powtarzać- wyszeptał do mojego ucha, a następnie przygryzł jego płatek znowu przechodząc na szyję.
Jego ciepły oddech owiewał moją szyję, a ręce mocno zaciskały się na moich nadgarstkach. Brunet zaczął podgryzać moją skórę i ją ssać robią malinki. Matko boska weź mnie ktoś zabije. Czemu ja mu się na to pozwalałam? Jestem idiotką. W pewnym momencie brunet się wyprostował i złapał mnie za uda podnosząc do góry.
-Aiden my nie możemy- wyszeptałam kiedy ten zbliżył swoją twarz do mojej.
-Dlaczego?- spytał również szeptem. Przełknęłam cicho ślinę.
-Zepsuję ci życie- powiedziałam cicho. Smith na moje słowa tylko się lekko uśmiechnął.
-Nie obchodzi mnie to- powiedział znowu mnie całując.
CZYTASZ
°•-From hate to love-•°
عاطفية°17 letnia Veronica Reed znana jako najbardziej wredna i chamska dziewczyna w swojej szkole. °I 19 letni Aiden Smith znany jako największy przystojniak i cham w swojej szkole. °Co się stanie kiedy na siebie wpadną? Jak potoczy się ich historia?