Mruknęłam coś niezrozumiałego pod nosem kiedy poczułam jak ktoś mnie podnosi i bierze na ręce. Schowałam twarz kiedy światło prysło mi do oczu. Powoli otworzyłam oczy, a pierwsze co zobaczyłam to twarz Smitha. Na ten widok przewróciłam oczami i cicho westchnęłam.
-W końcu wstała śpiąca królewna- mruknął i na mnie spojrzał.
-Gdzie idziemy?- spytałam zaspanym głosem. Łeb mnie napierdalał i czułam suchość w gardle.
-Do mnie do domu- odpowiedział i wyjął z kieszeni jakieś klucze i otworzył drewniane drzwi, na których był napis "Aiden Smith".
-Myślałam, że mieszkasz w jakiejś bogatej willi czy coś- powiedziałam kiedy ten odstawił mnie na ziemie.
-Nie ja mieszkam sam tu. Moi rodzice mieszkają w willi- mruknął wchodząc głębiej mieszkania- czuj się jak w domu- dodał rozkładając ręce i cicho wzdychając.
Po zdjęciu butów przeszłam przez biały korytarz wypełniony zdjęciami i weszłam do salonu. Na środku była czarna kanapa. A obok niej był duży szklany stół. Naprzeciwko był duży telewizor. Obok salonu była również czarna kuchnia. Odgarnęłam pasemko swoich włosów i rzuciłam torebkę na kanapę. Skoro powiedział żebym czuła się jak w domu to będę się czuć jak w domu. Weszłam do kuchni i się po niej rozejrzałam. Obok lodówki stał Aiden i coś z niej wyjmował.
-Chcesz jajecznice?- spytał spoglądając na mnie i zamykając drzwiczki lodówki.
-Tak, gdzie masz łazienkę?- spytałam.
-Pierwsze drzwi na prawo obok mojego pokoju- mruknął cicho. Aha, ale mi wskazówka.
Westchnęłam cicho i ruszyłam w kierunku. Otworzyłam poprostu pierwsze drzwi na prawo i na całe szczęście była tam łazienka bo nie zamierzałam szukać dalej. Weszłam głębiej do pomieszczenia i się w nim zamknęłam. Spojrzałam na siebie w lustrze i cicho westchnęłam. Mój makijaż był tylko lekko rozmazany. W sumie włosy tez były tylko lekko roztrzepane. Westchnęłam cicho i zmyłam makijaż mydłem i wodą bo przecież chłopacy nie mają toniku ani nic. Po jakiś dwudziestu minutach wyszłam z pomieszczenia. Brunet właśnie wychodził z kuchni z dwoma talerzami z jajecznicą.
-Bez makijażu wyglądasz jeszcze gorzej- mruknął kładąc talerze na szklanym stole i siadając na kanapie.
-Idiota- mruknęłam cicho siadając obok niego. Aiden spojrzał na mnie z politowaniem i włączył jakiś film.
-Jak chcesz możesz sobie zrobić herbatę- powiedział wstając z miejsca. Kiwnęłam głową i sięgnęłam po swój telefon, który właśnie dzwonił. Ashley. Przewróciłam oczami i odebrałam telefon w czasie, w którym Smith właśnie wychodził z swojego pokoju z nowymi ubraniami.
-Veronica Reed obiecuje, że dziś cię zabiję!- usłyszałam jej krzyk dlatego odsunęłam lekko telefon od ucha.
-Powodzenia Ronnie- szepnął w moją stronę na co ja pokazałam mu środkowy palec. Powoli wstałam z miejsca i poszłam do kuchni.
-Powiedź mi gdzie jesteś- powiedziała nieco spokojniej. Westchnęłam cicho i wstawiłam wodę na herbatę.
-Em to w tej chwili nie jest ważne- powiedziałam biorąc pierwszy lepszy kubek z szuflady. Westchnęłam z ulgą w myślach kiedy zobaczyłam, że obok czajnika jest już torebka herbaty.
-Dobra, a powiedź mi gdzie zniknęłaś w środku imprezy i dlatego nie odbierałaś ani nie odpisywałaś?- spytała. W tej chwili się zawiesiłam.
-Eee wiesz to też nie jest na razie potrzebne ci do życia- powiedziałam kiedy woda się wstawiła. Zalałam torebkę wrzątkiem i cicho westchnęłam.
CZYTASZ
°•-From hate to love-•°
Romance°17 letnia Veronica Reed znana jako najbardziej wredna i chamska dziewczyna w swojej szkole. °I 19 letni Aiden Smith znany jako największy przystojniak i cham w swojej szkole. °Co się stanie kiedy na siebie wpadną? Jak potoczy się ich historia?