42. Produktywny dzień

419 11 2
                                    

💗💗Życzę miłego czytania💗💗

Tydzień później (już w domu)

Od razu kiedy wstałam, zachciało mi się poćwiczyć. A, więc ubrałam się na sportowo i wybrałam się na siłownię. Jeszcze przed tym wstąpiłam do kuchni, aby zrobić sobie shake'a proteinowego.

Wchodząc do siłowni planowałam układ treningu. Najpierw się dobrze rozgrzeje, potem poćwiczę trochę z ciężarkami, później pouderzam sobie w worek, a na sam koniec jakieś dłuższe rozciąganie.

Po rozgrzewce, chwyciłam za ciężarki i zaczęłam robić ćwiczenia. Po jakichś trzydziestu minutach, skończyłam trening siłowy. Zrobiłam sobie krótką przerwę, podczas której wzięłam kilka łyków napoju, przygotowanego wcześniej.

Wzięłam jeszcze kilka spokojnych oddechów i kontynuowałam swój trening. Uderzałam w worek przez całą minutę, potem dziesięć sekund przerwy. I tak kilka razy powtarzałam. Kiedy byłam już zmachana, pochodziłam po siłowni. Zaraz po tym powtórzyłam, to co robiłam wcześniej.

Postanowiłam, że nie będę więcej uderzać w worek, ponieważ byłam po prostu za bardzo zmęczona. Zrobiłam sobie kolejną przerwę, a zaraz po niej wzięłam się do roboty. Byłam już trochę zmęczona, więc pomyślałam, że rozciąganie zrobię szybkie, ale sensowne.

W połowie ćwiczeń zauważyłam, że ktoś mnie obserwuje.

-Dylan! Od ilu tu stoisz?!

No tak. Miałam słuchawki w uszach i nawet nie usłyszałam kiedy ktoś tutaj wchodził.

-Noo już trochę tutaj ciebie obserwuje. Nie wiem może dwadzieścia minut?

Dobra czyli nie tak źle. To tylko część mojego treningu.

Spojrzałam na niego raz jeszcze i wyminęłam go. Skierowałam się do mojego pokoju, gdzie odrazu weszłam do garderoby po jakieś wygodne ciuchy. Dresy i oversize koszulka to idealny outfit na dzisiejszy dzień.

Po tym, poszłam do łazienki się ogarnąć. Chwyciłam za szczoteczkę i nałożyłam na nią trochę pasty do zębów. Podczas mycia zębów, rozczesałam swoje włosy. Wypłukałam buzię i zaczęłam nakładać różne olejki na skórę głowy. Dzisiaj musiałam umyć włosy, bo wyglądałabym okropnie. Dosłownie, okropnie.

Wzięłam szybki prysznic, po czym zrobiłam sobie pielęgnację. Kiedy byłam już gotowa wyszłam z łazienki. Narazie nie byłam zbytnio głodna, więc pomyślałam, że pooglądanie czegoś na telefonie to dobry pomysł.

Nawet nie zwróciłam uwagi kiedy była już porą obiadowa. Okazało się, że siedziałam na telefonie kilka godzin. Wyszłam z pokoju i poszłam do kuchni. Eugenii dzisiaj nie było, bo była sobota.

Otworzyłam lodówkę I powyciągałam różne warzywa do sałatki. Wzięłam też jakiś ser. Pokroiłam wszystkie warzywa na małe kawałki, po czym włożyłam je do miski. Ser rozdrobniłam na mniejsze kawałki i wrzuciłam do warzyw. Nalałam sobie jeszcze soku pomarańczowego.

Usiadłam do stołu I zaczęłam jeść. Dopiero wtedy zauważyłam jaka byłam głodna. Szybko zjadłam posiłek i pomyślałam co by porobić. Ostatnio kiedy przeglądałam pinteresta, widziałam ciastka, które wyglądały obłędnie.

Wyszukałam przepis i zaczęłam szukać wszystkich produktów. Położyłam je na blat i chwyciłam za jakąś miskę. Wzięłam również wagę, żeby poodmierzać składniki. Wszystkie produkty pokolei wrzucałam do miski. Na sam koniec wymieszałam je. Przyniosłam blachy i wyłożyłam je papierem do pieczenia.

Chwyciłam z miskę i zaczęłam robić małe kulki. Wszystkie spłaszczyłam i dodałam trochę marmolady do każdego z nich. Włożyłam blachę do piekarnika i nastawiłam stoper. W tym czasie poszłam do salonu włączyć sobie mój ulubiony serial.

Kiedy usłyszałam charakterystyczny dźwięk, potruchtałam do kuchni wyłączyć piekarnik. Wyciągnęłam z niego ciasteczka i wyłożyłam je na talerz. Przeczekałam jeszcze z pół godziny, żeby się ostudziły.

Chwyciłam jednego i wsadziłam go sobie do buzi. Był przepyszny. Pomyślałam, że zrobię chłopakom niespodziankę. Wzięłam cały talerz I pokolei chodziłam do ich pokoi zostawiając kilka ciastek. A że oni są takimi żarłokami, okazało się, że został dla mnie tylko jeden.

Co za wspaniały dzień

***

Cześć miśki. Mam nadzieję, że wybaczycie mi za tę przerwę. Naprawdę nie chciało mi się nic pisać. Postaram się to nadrobić. Kocham was❤️❤️

Rodzina MonetOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz