26. Rozmowa

693 17 0
                                    

   Więc niedługo mamy lot. Spakowałam się już całkiem dawno. Lecimy tam na jakiś tydzień żebym mogła na "nowo" się poznać z tatą.

Lot będzie trwać około pięciu godzin, więc nie jest źle. Przyniosłam ze sobą kilka książek, żeby się nie nudzić.

                                ***
Cholernie się stresuje. Za kilka minut landujemy. Przez okno widziałam starszego mężczyznę stojącego przed domem z cygarem w ręku. Włosy miał już trochę siwe, związane w kitkę. Ogólnie wyglądał na około pięćdziesiątkę.

Właśnie wychodziliśmy z helikopteru. (Wiem nie napisałam zmiany miejsca)
Niepewnym krokiem podeszłam do mojego ojca.

Otworzył dla mnie ręce co oznaczało, że muszę go przytulić.

-Witaj królewno, dawno się nie widzieliśmy. Jaka ty piękna.

-Cześć tato. Miło Cię widzieć.

-Ciebie również, pokój możesz sobie wybrać. Pójdź się odświeżyć i potem pogadamy.

Dylan mi wtargnął walizkę po schodach, co mi ułatwiło wszystko. Wybrałam sobie pokój z widokiem na morze. Otworzyłam okno by się trochę przewietrzyło.

Otworzyłam walizkę i wzięłam swoją kosmetyczkę, również jakieś ubrania. Wzięłam prysznic, starając się go robić jak najdłużej. Nie chciałam mieć teraz tej rozmowy. Włosy zostawiłam sobie mokre.

Teraz był czas aby wyjść z pokoju.
Powoli schodziłam po schodach, nawet nie wiem czemu. Może żeby to wszystko spowolnić.

-Oo już jesteś. Chodźmy na taras. Chcesz coś do picia?

-Nie dziękuję.

-A więc. Masz może jakieś pytania do mnie?

-Tak, mam ich wiele. Naprzykład. Dlaczego mi nic nie powiedziałeś, nie pożegnałeś się ze mną przed twoim wyjazdem.

-To dość skomplikowane. Musiałem szybko uciekać z Pensylwanii. Nie miałem nawet czasu by się pożądnie spakować. Właściwie to miałaś wtedy tylko pięć lat. Uwierz mi królewno, było mi bardzo przykro z tego powodu, że musiałem was zostawiać samych.

-Rozumiem, ale dlaczego musiałeś uciekać?

-Nie za bardzo mogę Ci to wytłumaczyć. Pewnie już wiesz że Vince jest członkiem organizacji.

-A co to jest ta organizacja?

-Niestety nie mogę ci tego powiedzieć. Dowiesz się kiedy będziesz starsza. Wracając. Prowadziłem nielegalne interesy, wtedy nie było tak łatwo jak teraz. Żeby to rozwinąć musiałem trochę pokombinować.

Właśnie takim sposobem rozmawialiśmy. Tato mi wytłumaczył to co chciałam, trochę mi poopowiadał, a potem spędziliśmy wspólnie wieczór.

Stęskniłam się za ojcem.

Cześć moi drodzy!
Obiecuję że postaram się napisać trochę dłuższy rozdział. Przez okres świąteczny postaram się wstawić więcej rozdziałów, ponieważ będę mieć wolne. Kocham was, do następnego:)

Rodzina MonetOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz