1 | Heroina

240 18 3
                                    

Cassie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Cassie

Ból głowy uderzył we mnie tuż po przebudzeniu, przekręciłam się na łóżku dostrzegając, że wciąż mam na sobie sukienkę z poprzedniej nocy - cholera - mruknęłam podnosząc się, musiałam zasnąć jak tylko wróciłam. Wzięłam do ręki telefon. Czternaście nieodebranych połączeń od Liv, osiem od Leo - Miałam dać znać - mruknęłam, pewnie okropnie się martwili. Wybrałam numer Liv modląc się w duchu by nie próbowała zabić mnie przez ekran telefonu. Ale wraz z pierwszym sygnałem usłyszałam stłumiony dźwięk jej dzwonka a sekundę później trzaśnięcie drzwi. - No to pięknie.

- Cassie! - krzyknęła. - Zamorduje cię!

- Żyje! Nic mi się nie stało! - odpowiedziałam pocierając swoje skronie. Dziewczyna spadła do mojej sypialni jak burza rzucając swoją torebkę w moją stronę, ledwo uniknęłam uderzenia.

- Dlaczego nie dałaś mi znać! I dlaczego do cholery zostawiłaś otwarte drzwi?

Okej, może i wczoraj byłam troszkę pijana ale nie na tyle by nie zamknąć tych cholernych drzwi za sobą, zawsze to robiłam i byłam pewna, że zrobiłam to również poprzedniej nocy. - Zamykałam drzwi - odpowiedziałam i zaczęłam podnosić się z łóżka. - jestem pewna, że zamykałam. Zaczął ogarniać mnie niepokój, byłam w stu procentach pewna, że zamykałam drzwi, oddech mi przyspieszył.

- Cassie nie panikuj może przez przypadek ich nie zamknęłaś, wszystko jest w porządku - uspokajała mnie. Ale poczucie niepokoju nie zniknęło, ścisnęło moje gardło i płuca, czułam jakby wnętrzności mnie paliły a w głowie miałam tylko jedną osobę, która mogła być zdolna do czegoś takiego. - Charlie. -sapnęłam.

- Myślisz, że jest na tyle durny? Jest nieprzewidywalny ale raczej wie co mu grozi jeśli się do ciebie zbliży.

- Może faktycznie nie zamknęłam tych drzwi, ale jeśli to był on, osobiście wsadzę go do więzienia - zrzuciłam z siebie sukienkę zostając w samej bieliźnie. - Muszę się wykąpać, czuje jak śmierdzę.

- Pracujesz dzisiaj? - Olivia podążyła za mną do łazienki. Puściłam wodę z deszczownicy i dłonią sprawdziłam temperaturę, a Liv usiadła na pokrywie deski sedesowej. Rozebrałam się i weszłam pod prysznic zasłaniając za sobą zasłonę. - Dziś jest otwarcie jakiegoś nowego klubu na armour drive. - zaśmiała się.

- Mam wolne - nałożyłam trochę szamponu na dłonie spieniając go i wmasowałam we włosy. - Leo też będzie? - zapytałam.

- Tak, kazał przekazać, że nie przyjmuje odmowy i spodziewa się nas na miejscu dokładnie o wpół do dziewiątej. - Mimo, że po wczorajszej nocy nie czułam się najlepiej wiedziałam, że moi przyjaciele nie odpuszczą i siłą zawloką mnie pod nowy klub. - Ubierz to koronkowe czarne body, wyglądasz w nim tak seksownie.

- Tylko nie zacznij się ślinić na mój widok! - śmiech opuścił moje usta, opłukałam swoje ciało, zakręciłam wodę i owinęłam ciało ręcznikiem. Wyszłam spod prysznica stawiając stopy na miękki dywanik. - Oby tylko Leo nie przesadził z alkoholem, nie mam zamiaru targać go do domu tak jak ostatnio.

The Darkest NightOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz