5 | Slodkie sny i Valium

176 11 0
                                    

Cassie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Cassie

Aiden patrzył prosto na mnie, nawet na ułamek sekundy nie przeniósł wzroku na moją przyjaciółkę, która teraz wyglądała jakby zobaczyła zjawę, jej oczy były szeroko otwarte a usta lekko rozchylone, a mnie przeszywały zimne dreszcze mimo iż ta noc należała to cieplejszych. - Nic ci nie jest? - zapytał ponownie dotykając mojego ramienia na co automatycznie się odsunęłam.

- Nie dotykaj jej - ostrzegła go ale nie poruszyła się z miejsca wciąż wpatrywała się w jego sylwetkę. Spojrzałam na niego i złapaliśmy kontakt wzrokowy, kolejny raz na siebie wpadliśmy, wyglądało to tak jakby sam bóg robił sobie ze mnie żarty. - Cass wszystko okej? - zapytała.

Wreszcie przeniósł na nią swoje spojrzenie. - nie denerwuj się strega* - sięgnął do tylnej kieszeni spodni i wyciągnął paczkę papierosów, wyciągnął jednego i włożył pomiędzy wargi a po chwili go odpalił. - Złość piękności szkodzi - Olivia wyglądała jakby miała zaraz się na niego rzucić, ręce miała splecione na klatce piersiowej, jej jedna brew wystrzeliła ku górze.

- Słuchaj no - zaczęła robiąc krok do przodu mocniej chwytając pasek swojej torebki zupełnie jakby chciała zaraz się nią zamachnąć.

- Nic mi nie jest - wydukałam, chociaż wewnętrznie byłam sparaliżowana, spojrzałam w dół na swoje dłonie, które teraz zaczynały się trząść. Dochodziło do mnie co się przed chwilą stało a w miejscach gdzie jeszcze kilka minut temu spoczywały dłonie obcego mężczyzny czułam jakby ktoś przykładał gorący metal. Zachwiałam się lekko na nogach na co Aiden od razu wypuścił papierosa i wystawił dłonie by w razie potrzeby mnie złapać lecz Olivia odepchnęła je zastępując swoimi.

- Cassie już dobrze - szeptała mi do ucha. - Nikt nie zrobi ci krzywdy - jedną dłonią głaskała mnie po głowie a ja powoli się uspokajałam. W oddali usłyszałam ryk silników, otworzyłam powieki dostrzegając samochody wjeżdżające na parking nie wiedziałam ile dokładnie ich było,

- Zabierz ją stąd - syknął w stronę Liv na co ponownie na niego spojrzałam teraz wydawał się zdenerwowany nie patrzył w naszą stronę, z jednego z aut wyszedł mężczyzna, stanął przed samochodem i to właśnie na niego patrzył Aiden - Już! - podniósł głos i to sprawiło, że obie szybkim krokiem ruszyłyśmy ponownie pod klub, Olivia obejmowała mnie dłonią w pasie a drugą próbowała zamówić ubera by zabrał nas do domu, moje dłonie wciąż się trzęsły a w głowie przelatywały mi wszystkie wspomnienia z Charliem w roli głównej.

- Pieprzony Castelli - mruknęła, oparłam się o ścianę czekając na przyjazd naszego ubera i obserwowałam jak przyjaciółka odpala sobie kolejnego papierosa. - Leon miał rację, że lepiej trzymać się od niego z daleka, widziałaś te samochody Cassie? Jak on się w ogóle do ciebie zwrócił - prychnęła strzepując popiół z papierosa.

Ale ja nie skupiałam się na głosie przyjaciółki, zastanawiało kto sprawił, że Aiden Castelli był tak bardzo zdenerwowany szkoda, że jeszcze wtedy nie wiedziałam, że dostanę odpowiedź na to pytanie tak szybko.

The Darkest NightOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz