15 | Przebaczenie

112 8 4
                                    

Cassie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Cassie

Stałam pod bogato zdobioną żelazną czarną bramą, białe posągi lwów umieszczone po lewej i prawej stronie zawsze wskazywały odwiedzającym, że mieszkali tutaj zamożni ludzie. Kiedy pierwszy raz zobaczyłam ten dom, zaparł mi on dech w piersiach, pamiętałam każdą spędzoną w tym domu chwilę, każdego lata spędzaliśmy mnóstwo czasu przy basenie na tyłach domu, to również tutaj pierwszy raz się upiłam. Bardzo często wracałam pamięcią do tych wszystkim wspomnień. Natomiast teraz przyszła tutaj odkupić swoje winy, przeprosić i błagać o wybaczenie. Nawet jeśli by to oznaczało padnięcie na kolana i płacz, byłam skłonna to zrobić. Bo wiedziałam, że Leon Miller, nie był osobą, która łatwo przebaczała.

Odwróciłam się gdy usłyszałam podjeżdżający samochód, Olivia opuściła pojazd i posłała mi słaby uśmiech.

- Próbowałam wczoraj się do niego dodzwonić ale nie odbierał telefonu, jebany Ryan - mruknęła.

- W końcu i tak by się dowiedział.

- Wiem, ale nie chciałam by dowiedział się przez jakiś głupi filmik z wyścigu.

Przycisnęłam guzik domofonu, po dłuższej chwili usłyszałyśmy jak urządzenie wydaje z siebie piskliwy dźwięk, a następnie odezwał się z niego kobiecy głos.

- Posiadłość Millerów, słucham?

- Dzień dobry Pani Kinsley, zastałyśmy Leo? - zapytałam.

- Oo dziewczynki, oczywiście, Leo jeszcze jest w swojej sypialni ale wejdźcie, przynajmniej wyciągniecie go z łózka.

Następnie zapadła cisza a brama powoli zaczęła się rozsuwać, udałyśmy się prosto do drzwi, które już były szeroko otwarte, Pani Kinsley stała u progu i witała nas ciepłym, szczerym uśmiechem. Pracowała tutaj od dawna, zajmowała się głównie domem, i Leonem gdy jego ojca nie było, zawsze dbała o to by młody Miller chodził zadowolony.

- Od wczoraj chodzi taki pochmurny - zmarszczyła nos i przepuściła nas w drzwiach. - najprawdopodobniej jeszcze śpi.

- Dziękujemy - uśmiechnęłam się.

Rozejrzałam się po wnętrzu posiadłości, wciąż w salonie stało czarne pianino, które Leo dostał od ojca w wieku 11 lat. Twierdził, że pójdzie nawet do szkoły muzycznej. Ale w rzeczywistości nauczył się grać tylko kilka utworów. Na ścianie zaraz obok niego znajdowały się zdjęcia naszego przyjaciela z każdego ważnego wydarzenia w jego życiu. Richard Miller kochał syna ponad wszystko, matka Leona opuściła ich gdy był jeszcze dzieckiem. Przeszłyśmy z Olivią wzdłuż korytarza kierując się do marmurowych schodów. Sypialnia naszego przyjaciela znajdowała się na piętrze.

Pokonując każdy kolejny schodek czułam jak gula w moim gardle zaczyna się powiększać, a gdy stanęłyśmy na szczycie schodów czułam jakbym miała zemdleć ze stresu. Spojrzałam na drzwi prowadzące do jego sypialni. Olivia wyminęła mnie i zanim zdążyłam cokolwiek powiedzieć naparła na klamkę i wtargnęła do pokoju.

The Darkest NightOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz