Perspektywa Scarlet
Rozdział 7
Obudziłam się z samego rana i nie wiedziałam co się stało. Byłam w tej samej sukni, którą wczoraj założyłam na bankiet. Pamiętam, że była strzelanina i tyle.Zbiegłam na dół w obawie, że coś się stało rodzicom, ale ku mojemu było wszystko w porządku. Mój tata, gdy mnie zobaczył podszedł do mnie i mnie przytulił.
-Wszystko w porządku-zapytał tata
-Tak, a czemu miało by być źle-odpowiedziałam tacie
-Wiem, że dostałaś ataku, powiedział mi to Scott-powiedział
-A no tak, przecież dostałam ataku przy nim-odpowiedziałam sobie w myślach
-Myślałam, że wam się coś stało-oznajmiłam, jeszcze raz przytulając tatę
-Scott, gdy zobaczył, że coś jest nie tak, dał znać naszym ochroniarzom, on ratował ciebie, a nasi ochroniarze ratowali nas-opowiedział mi tata
-Tato, a czy mój ochroniarz jest w domu?-zapytałam
-Tak, pewnie jest u siebie w sypialni-odpowiedziałZjadłam śniadanie i poszłam do siebie do pokoju. Dzisiaj stwierdziłam, że mam ochotę na luźny strój, dlatego ubrałam na siebie brązowe spodnie dresowe i tego samego koloru spodnie.
Wyjęłam z szafki szkicownik i zabrałam się za projektowanie, to właśnie to pomagało mi czasami odpocząć od świata i zrelaksować się. Minęło kilka minut, a ja właśnie popijałam wodę z cytryną, gdy usłyszałam pukanie do drzwi.
-Proszę-powiedziałam
-Cześć-powiedział chłopak
-Jak się czujesz?-zapytał chłopak
-W porządku, dziękuję za pomoc-odpowiedziałam chłopakowi
-Obiecałem ci, że cię ochronię i obietnicy dotrzymam księżniczko-oznajmił ScottTen chłopak uratował mi wczoraj wieczorem dwa razy życie. Bałam się o jego życie, a on o moje życie. Chłopak powiedział, że wcześniej widział tego facet, ale myślał, że to ktoś z obsługi, więc dał sobie spokój z nim.
To on uratował mi życie i to dwa razy. W nim było coś czego nie umiałam określić. Dzisiejszy dzień chciałam spędzić tylko i wyłącznie w domu i tak też zrobiłam.
-Może weźmiesz wolne?-zapytałam chłopaka
-A coś masz w planach?-powiedział
-Chciałabym spędzić dzień z tobą-oznajmiłam
-Co powiemy twoim rodzicom?-zapytał Scott
-Powiemy, że jedziemy na piknik i pójdziemy do parku-odpowiedziałam na pytanie chłopaka
-Ja to załatwię-oznajmiłam
-Okej-odpowiedział, zgadzając się na ten pomysłPoszłam do biura mojego taty i stojąc przy drzwiach zapukałam do nich. Tata zaprosił mnie do gabinetu, po czym weszłam do gabinetu.
Powiedziałam tacie, o moim pomyśle i chwilę się nad tym zastanawiał czy to dobry pomysł. Był to dobry pomysł, ponieważ miałam mieć Scott'a cały czas przy sobie.
Zapytałam również mojego tatę czy dzisiaj mój ochroniarz może być ze mną prywatnie. Chodziło mi o to, że nie w pracy tylko, aby miał luźny dzień i mój tata się zgodził. Wyjazd miał być za godzinę, a ja stwierdziłam, że jadę w dresie.
Chłopak był ubrany w czarne dresowe spodnie i tego samego koloru bluzą. Wsiedliśmy do mojego auta, co prawda chłopak nie był zadowolony tym, że jedziemy moim samochodem, ale nie był aż tak zły.
CZYTASZ
,,𝔒𝔠𝔥𝔯𝔬𝔫𝔦𝔞𝔯𝔷"
أدب المراهقينGłówna bohaterka zdaje za 2 miesiące maturę, chce dostać się na projektowanie wnętrz, lecz życie wybiera inaczej. Jej nastoletnim marzeniem było dostanie się do FBI, a mówi się, że marzenia trzeba spełniać. Scarlet przez to, że w gronie jej ojca jes...