Tata i podejrzana sprawa

16 3 0
                                    

Perspektywa Scarlet
Rozdział 11
Dzięki Scott'owi wiem kto nagrał mnie na wyścigach, lecz cały czas mnie zastanawiało czy mój tata miał w tym jakiś swój cel.

Drake, to był ten mężczyzna powiedział, że mój tata wreszcie dowie się co znaczy strata bliskiej osoby. Niepokoiło mnie to, ponieważ coś było nie tal i o czymś nie wiedziałam.

Byłam wściekła o to, że znowu coś moi rodzice przede mną ukrywają. Scott rano zawiózł mnie pod szkołę i jeszcze rozmawialiśmy chwilę, ale ja musiałam iść, bo za parę minut zaczynałam lekcje.

Chłopak powiedział, że zajmie się tym i ma pojechać do mojego ojca, który nadal leżał w szpitalu i chciałam go odwiedzić wieczorem. Przy okazji zapytać go czy coś przede mną ukrywa i mi o tym nie mówi.

Scott napisał do mnie na ostatniej lekcji, że znalazł faceta, który miał moje nagranie z wyścigów. Nie sądziłam, że wszystkich informacji dowie się od mojego ojca.

Rodzice traktują mnie jak małe dziecko, a ja mam już dwadzieścia lat i umiem zadbać o siebie oraz wiem co dla mnie dobre, a co nie dobre. Jednak dla nich cały czas byłam małą bezbronną dziewczynką i muszę przyznać, że bardzo mnie to czasami denerwowało.

To był mój ostatni rok w liceum i za parę miesięcy miałam wyjeżdżać na studia medyczne. Miałam studiować w mieście, które znajdował się trochę dalej od mojego rodzinnego miasta, ale nie aż tak daleko.

Wsiadając do auta Scott'a czułam, że na czymś siadam. Na całe szczęście chłopak zabrał szybko rzecz, a jak ja usiadłam na fotelu pasażera, podał mi moje ulubione przekąski.

-Dziękuję, skąd wiedziałeś?-
podziękowałam i zapytałam skąd wie jak słodycze lubię
-Spędzam z tobą dużo czasu i wiem co lubisz, a czego nie-powiedział Scott
-W każdym bądź razie dziękuję-oznajmiłam
-Posłuchaj mam dobre wieści, znalazłem faceta, który cię nagrał i wszystko skasował-opowiedział chłopak
-Nic mu nie zrobiłeś?-zapytałam
-Nie, tylko zagroziłem, że ma do ciebie się nie zbliżać-oznajmił
-Okej, coś jeszcze?-dopytałam go jeszcze, bo coś ukrywał jeszcze przede mną
-To był wspólnik twojego taty-powiedział chłopak
-Żartujesz?-oznajmiłam
-Nie, dostałem od niego pełne informacje o tym chłopaku-odpowiedział Scott

Teraz to już musiałam się spotkać z moim tatą i poprosić o wytłumaczenie czemu jego pracownik mnie nagrywał. Oczywiście nadszedł czas, aby powiedzieć, o tym, że brałam udział w nielegalnych wyścigach.

Może i miałam żałować tego, że im to powiem, ale to mój ojciec ukrywał tu najwięcej, a nie ja. Musiałam wyjaśnić, jaki biznes ma w tym.

Może przy okazji wytłumaczy mi, czemu facet, przed którym uratował mnie Scott mówił do mnie nieodgadnione przeze mnie zdanie.

Wróciliśmy do domu i zobaczyłam, że auta mamy stoi na podjeździe. Dopiero po kilku minutach przypomniałam sobie, że mówiła o tym, że wróci dopiero koło czternastej do domu.

Zaskoczył mnie widok mojej mamy, która gotowała obiad, a to może przez to, że zawsze gotowała gosposia, którą moi rodzice zatrudnili kilka lat temu.

Moja mama ma na imię Allison, jest ona szczupłą brunetką o zielonych oczach. Ja mam blond włosy, tak jak mój tata, a oczy mam po mamie.

Powiedziałem mamie, że chcę jechać wieczorem do szpitala do mojego taty, wyjaśnić kilka spraw. Oczywiście były pytania jakie to sprawy mam do ojca, ale to ja sama chciałam z nim porozmawiać.

-Mamo, muszę to sama rozwiązać-powiedziałam
-Córeczko, powiedz mi o co chodzi-oznajmiła mama
-Człowiek, który włamał się do naszego domu i pobił tatę, ma coś więcej z tym wspólnego-powiedziałam do mamy
-Jak to?-zapytała
-Tak, ten facet powiedział, że tata pożałuje za to co zrobił i do tego ktoś mnie nagrał, kiedy ja się...-powiedziałam, ale nie zdąrzyłam dokończyć
-Co?-wtrąciła mama
-Jak ja się ścigałam-oznajmiłam
-Masz z tym przestać, bo jak nie to wiesz jak to się skończy-powiedziała moja rodzicielka
-Już z tym przestałam, ale to wszystko jest jakoś połączone, dlatego jadę do taty-oznajmiłam

Przebrałam się w luźniejszy dres i bluzę w beżowym kolorze. Ubrałam buty, które kupiłam w zeszłym tygodniu i chwyciłam kluczyki do auta.

Zaraz za mną stanął Scott, niestety nawet teraz musieliśmy jechać razem. Dosłownie chłopak wszędzie mi towarzyszył, ale to była jego praca. Moja mama nawet nie była zła za to, że jej powiedziałam o wyścigach.

Powiedziałam mamie, że wychodzę i wyszłam z domu. Poszliśmy do garażu, w którym stało moje nie duże, ale wygodne do jazdy auto. Wsiadłam do auta, a zaraz obok mnie usiadł Scott i powoli ruszyliśmy z mojej posesji.

Miałam nadzieję, że ojciec mi to jakoś wytłumaczy, bo byłam wściekła na niego. Jedyne co wtedy powiedział to, żebym uważała i nawet nie drgnął, żeby mnie odsunąć od siebie czy odepchnąć.

Scott coś do mnie powiedział, ale ja go nie usłyszałam. Byłam zamyślona tą cała sprawą, bo mój własny ojciec ukrywał przede mną wiele spraw. Niech mi ktoś jeszcze powie, że ojciec dobrze wie kto mnie porwał.

-Ziemia do Scarlet-powiedział chłopak
-Coś się stało?-zapytałam
-To ja powinienem o to zapytać, jesteś jakaś zamyślona-oznajmił Scott
-Cały czas zastanawia mnie, czy mój ojciec wiedział o tym wszystkim, co mi się przytrafiło i może on wcześniej wiedział, że ktoś mnie porwie i kto to będzie-powiedziałam
-Musisz z nim porozmawiać, to wam dużo da i dużo się dowiesz-oznajmił Scott
-Będziesz tam ze mną, proszę-powiedziałam
-Jeśli tylko chcesz, to będę tam z tobą-oznajmił
-Tak chcę, żebyś był tam ze mną-powiedziałam
-Będę tam z tobą, a jak tylko będziesz chciała wyjść to mi powiedz-oznajmił Scott
-Okej-powiedziałam

,,𝔒𝔠𝔥𝔯𝔬𝔫𝔦𝔞𝔯𝔷"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz