Perspektywa Scott'a
Rozdział 12
Dziewczyna poprosiła mnie, abym był z nią, gdy ona będzie rozmawiać z ojcem. Może to przez to, że przy mnie czuła się bezpiecznie i czuła moje wsparcie.Zgodziłem się, aby być z nią tam. Właśnie wchodziliśmy do windy szpitalnej i powiedziałem dziewczynie, że wiem gdzie jest pokój jej ojca, więc ją tam zaprowadzę.
Scarlet była zestresowana, nie dziwię jej się, to co się stało parę dni temu, bardzo ją przeraziło. Chciałem z nią chwilę porozmawiać, ale na to teraz czasu nie było.
-Tato!-krzyknęła Scarlet
-Cześć córeczko o dzień dobry Scott-powiedział ojciec dziewczyny
-Mamy do porozmawiania-oznajmiła Scarlet
-Co masz na myśli?-zapytał
-Mam na myśli to, że doskonale wiedziałeś, o tym kto mnie nagrał i kiedy, a jak Scott cię o to zapytał udawałeś durnia-powiedziała Scarlet
-To nie tak, jak myślisz-oznajmił pan Johansson
-Może jeszcze coś przede mną ukrywasz, np. to, że prowadzisz podejrzany biznes-powiedziała Scarlet
-Facet, który nam się włamał do domu, powiedział, że dowiesz się co znaczy strata bliskiej osoby-dodała dziewczyna
-Córeczko, ja nic nie wiem, przysięgam-powiedział ojciec ScarletNagle dziewczyna przytuliła ojca, a do mnie zadzwoniła matka dziewczyna i powiedział, że mamy wracać za nie długo do domu.
Wszedłem z powrotem do sali ojca dziewczyny i szepnąłem, że musimy iść. Dziewczyna nie chciała odchodzić od ojca, ale musiałem słuchać poleceń jej mamy, bo to ona teraz wydawała mi zadania.
Po jakichś pięciu minutach siedzieliśmy już w samochodzie Scarlet, mieliśmy czas, żeby porozmawiać chwilę. Zapytałem ją co myśli o tej sprawie i o tym, czy powiedziała mamie, o tym wszystkim.
-Powiedziałam mamie i nie była zła-powiedziała Scarlet
-To chyba dobrze-oznajmiłem
-To bardzo dobrze, a poza tym u nas w rodzinie zawsze ceni się szczerość i zaufanie-powiedziała dziewczyna
-Twojemu tacie to nie wychodzi-oznajmiłem, a dziewczyna zjechała z drogi
-O co ci chodzi, przecież powiedział, że nie ma nic z tym wspólnego-krzyknęła
-Scarlet, może on coś przed wami ukrywa-powiedziałem
-Przepraszam, trochę się zdenerwowałam, ale ja już sama nie wiem w co mam wierzyć, a w co nie-odpowiedziała dziewczyna
-Spokojnie, przejdziemy przez to razem-oznajmiłem, przytulając ją do siebieMoże i nie byliśmy razem, ale Scarlet była dla mnie najważniejsza i zawsze boję się o jej bezpieczeństwo. Jestem tu po to, aby ją chronić i to moja praca.
Przysięgam jak ktoś jej zrobi krzywdę to tego pożałuje i ja tego dopilnuję. Scarlet była czasami pogubioną dziewczyną, ale czasami pokazywała swój charakter.
Charakter Scarlet bardzo nam się w niektórych sytuacjach przydawał, ale często cierpiała na tym sama. Po chwili znowu dziewczyna włączyła się do ruchu drogowego i jechaliśmy słuchajac muzyki.
Dojechaliśmy pod dom dziewczyny i zaparkowaliśmy na podjeździe. Wysiedliśmy z samochodu i ruszyliśmy do domu, a już po dwóch minutach znaleźliśmy się w salonie, gdzie czekała jej mama.
Dziewczyna była spięta i nie dziwię jej się, miała być od teraz cały czas kontrolowana przez matkę. Scarlet chciała mieć spokój, ale niestety miała właśnie konsekwencje własnych czynów.

CZYTASZ
,,𝔒𝔠𝔥𝔯𝔬𝔫𝔦𝔞𝔯𝔷"
Roman pour AdolescentsGłówna bohaterka zdaje za 2 miesiące maturę, chce dostać się na projektowanie wnętrz, lecz życie wybiera inaczej. Jej nastoletnim marzeniem było dostanie się do FBI, a mówi się, że marzenia trzeba spełniać. Scarlet przez to, że w gronie jej ojca jes...