Rozdział 5

734 20 1
                                    

Pov:Halie

Obudził mnie dziwięk dzwonka do drzwi. Przez chwilę zastanawiałam się kto to ale po chwili sobie przypomniałam że dzisiaj miał do mnie przyjechać mój brat. Otworzyłam mu drzwi i wpuściłam do środka

- Witam więc ty jesteś Halie Monet tak? - zapytał mężczyzna

- Tak a ty to Vincent prawda? - zapytałam

- Tak. Jutro jak już wiesz odbędzie się pogrzeb twojej mamy. Po nim wrócimy do domu ty się spakujesz i polecimy do Pensylwani w której zamieszkasz razem z nami - powiedział informacyjnie Vincent

- Okej, ale jak to z NAMI? - zapytałam pomimo że wiedziałam że ma 4 braci. Chciałam udawać nie świadomą żeby się tak szybko nie domyślił.

- A to tobie nikt nie przekazał że ja mam jeszcze 4 braci? - zapytał zdezorientowany Vincent

- Nie. Dobra ale może cię oprowadzę- powiedziałam I zaczełam wycieczkę po moim mieszkaniu - Więc tak tu jest salon, na prawo jest kuchnia. Tym korytarzem dojdziesz do sypialni. Te drzwi są do mojego pokoju - pokazałam na drzwi z różowymi kwiatami - Te są do byłego pokoju mamy - mówiąc to pokazałam na drzwi w fioletowe kwiaty - A te drzwi prowadzą do pokoju w którym prawdopodobnie mieszkał kiedyś mój ojciec. - to mówiąc wskazałam na pokój z niebieskimi kwiatami - Na razie możesz położyć tam swoje rzeczy bo będziesz tam spał. To jest łazienka i wsumie to wszystko -

- Masz tylko jedną łazienkę w całym tym mieszkaniu? - zapytał zszokowany Vincent

- Tak - odpowiedziałam - będę w pokoju jak coś -

Weszłam do pokoju i zaczełam rozmyślać nad moim nowym życiem

___________________

Cześć misiaczki
Przepraszam że wczoraj nie wstawiłam rozdziału ale byłam na zakupach a i konie same się nie pojeżdżą (Tak mam 2 konie jakby ktoś pytał). Ale za to dzisiaj postaram się wstawić 2 rozdziały

278 słów
Bayo

Rodzina Monet/Dziewczynka z organizacji (zawieszone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz