Rozdział 21

410 15 10
                                    

Pov:Halie

Dzisiaj jest pierwszy dzień w szkole Mii. Rano wstałam o 5, ubrałam się w sportowy strój, wzięłam bidon z kuchni i poszłam na siłownie. Po 30 minutowym treningu poszłam do pokoju się umyć, ubrać, pomalować i uczesać. Jak skończyłam była 6.30. Obudziłam Mię i poszłam zrobić nam śniadanie. Na dole spotkałam Willa który właśnie wrócił z porannego biegu. Mia zeszła po 15 minutach a św. trójca o 6.55. O 7.00 wyszłyśmy z domu bo dzisiaj wcześniej jedziemy żeby załatwić wszystkie sprawy w sekretariacie. Jak wjechałyśmy na parking oczywiście wszystkie oczy były zwrócone na nas. Zaparkowałam na jednym z 3 miejsc Monetów. Gdy wyszłyśmy z samochodu widziałam że Mia się stresuje 

- Nie przejmuj się tymi spojrzeniami - powiedziałam - Tutaj w szkole jesteśmy dość znani ale tym też się nie przejmuj. Choć to jest budynek podstawówki a tam jest liceum - powiedziałam pokazując jej budynki - Jak wejdziesz do budynku to na prawo masz korytarz który prowadzi do sekretariatu. Chcesz żebym poszła z tobą?

- Tak - powiedziała nadal zestresowana Mia

- Dobrze - powiedziałam i ruszyłyśmy - Pamiętaj że jak coś się dzieje to zawsze możesz do mnie napisać a ja przyjdę i ci pomogę. Zawsze też możesz iść do nauczyciela.

- Wiem. - 

- Dobra tu cię zostawiam bo powinnaś poradzić sobie sama - powiedziałam gdy stanęłyśmy przed sekretariatem - Miłego dnia - powiedziałam i pocałowałam ją w czoło

- To pa - powiedziała

Po zostawieniu Mii w podstawówce poszłam do swojej szafki po potrzebne rzeczy. Najpierw mam historię potem matmę potem niemca potem biologię potem angielski potem przerwa obiadowa i na końcu wf. 

Wszystkie lekcje minęły w miarę spokojnie. Teraz idę zjeść obiad. Po kupieniu oczywiście idę do stolika Monetów bo jakby inaczej witam się ze wszystkimi czyli z trzema głąbami którzy są moimi braćmi, Mateo (z klasy bliźniaków), Lucasem (też z klasy bliźniaków), Scotem (z klasy dylana) i Jamsem (z klasy dylana). W trakcie obiadu nagle ktoś wbiegł ja oczywiście odwróciłam się żeby zobaczyć kto to ale jak zobaczyłam że to Mia od razu się poderwałam i podeszłam do niej

- Hej co się stało - zapytałam 

- Li one one - zaczęła mówić i wybuchła płaczem

- Hej spokojnie. No już jestem z tobą. Nic się nie dzieje - zaczęłam a gdy się trochę uspokoiła zapytałam - Dasz radę powiedzieć mi co się stało?

- Tak. One mnie zwyzywały a potem chciały mnie uderzyć ale Lena mnie obroniła - powiedziała i nagle ktoś wbiegł do stołówki

- Mia tu jesteś! - krzyknęła jakaś dziewczynka podbiegając ale gwałtownie się odsunęła widząc mnie - Dzień dobry - powiedziała zestresowana

- Cześć ty jesteś Laura tak? - zapytałam spokojnie 

- T-tak 

- Laura - powiedziała Mia odrywając się ode mnie i przytulając ją

- Co jest? - zapytał Dylan podchodząc

- Nie wyjaśniona sprawa w klasie Mii. Ogarnij mój obiad zjedz jak chcesz albo oddaj komuś a ja idę to wyjaśnić - powiedziała do Dylana - Chodźcie dziewczynki

Ruszyłyśmy w stronę podstawówki. Wchodząc do klasy powiedziałam

- Dzień dobry - powiedziałam na co wszyscy się zestresowali 

- D-dzień dobry - powiedziała nauczycielka

- Mia powiedziała mi że dwie dziewczynki z klasy ją wyzywały i próbowały ją uderzyć ale Laura jej pomogła. Które to są te dziewczynki przyznać się - nikt się nie zgłosił ale ja już wiedziałam które to.

Rodzina Monet/Dziewczynka z organizacji (zawieszone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz