Rozdział 17

511 12 9
                                    

Pov:Halie

Na mieście najpierw weszliśmy do jakiejś galerii i chodziliśmy po sklepach. Nakupiłam sobie pełno pięknych ubrań. W pewnym momencie zadzwonił mój służbowy telefon. Odebrałam

- Tak słucham - powiedziałam oschle

- Witam z tej strony Matthew Jones. Dzwonie w sprawie jakiegoś chłopaka. Jakiś chłopak około 11 lat poprosił mnie żebym zadzwonił  na ten numer - powiedział mój rozmówca

- Czy mógłby pan dać go do telefonu - zapytałam oschle

- Jasne - powiedział

- Panna Lady? - zapytał cichutko

- Tak to ja - powiedziałam miej oschle

- Ja jestem Lucas nie wiem czy mnie pamiętasz - powiedział chłopiec. Lucas lucas lucas. Cholera

- Lucas Walker? - zapytałam przejęta

- Tak. Mam pytanie. Dzisiaj Mia przyszła cała zapłakana do mnie a że ja mam kare na telefon to nie mogłem zadzwonić ze swojego to dzwonie z innego. Co mam zrobić? Siedzi cała zapłakana i w kółko powtarza że nigdy nie wróci do domu i że nienawidzi tej szmaty ktokolwiek to jest. Wiem że macie dobry kontakt więc myślałem że wiesz co zrobić - powiedział przejęty

- Kurwa - powiedziałam i usłyszałam jak Dylan mówi "słownictwo dziewczynko" - Przytul ją i mów jej dobre rzeczy. To zawsze pomagało. Powiec jej że ja ją kocham i żeby się niczego nie obawiała. Lepiej byłoby gdyby została u ciebie na noc. To nie problem prawda?

- Nie oczywiście że nie. Dziękuje i do widzenia - powiedział

- Do widzenia - powiedziałam i się rozłączyłam

Kurwa kurwa kurwa. Tego już za dużo miarka się przebrała dzwonię do tej suki

- Co tam Halie - powiedziała

- Wiesz w ogóle co zrobiłaś!? Mia przez ciebie siedzi u Lucasa cała zapłakana znowu! Nie widzisz że ty niszczysz ją psychicznie?! Ona ma tylko pieprzone 7 lat! Próbowałaś postawić się po jej stronie?! Nie? Och czemu ty jesteś taką egoistką kurwa! Niszczysz ją psychicznie i jeszcze masz czelność się ze mną witać na luzie! Myślałaś że ona jest taka grzeczna, spokojna zdrowa psychicznie?! Jak tak to byłaś w wielkim błędzie! Mia miała próbę samobójczą rozumiesz! PRÓBĘ SAMOBÓJCZĄ! Wiedziałaś? Oczywiście że nie bo jesteś pieprzoną egoistką! Nie chce być na twoim miejscu gdy jutro przyjadę do was żeby zabrać Mię!  Do zobaczenia w sądzie kurwo! - wykrzyczałam i się rozłączyłam

Jak ona mnie wkurwia

- Ej młoda co jest? - zapytał Shaine 

- Jedziemy do domu TERAZ - powiedziałam na maksa wkurwiona

- Już jedziemy spokojnie - powiedział Dylan

W domu oznajmiłam że wylatuje jutro do Angli i nie przyjmuje sprzeciwu. Bracia powiedzieli że lecą ze mną. Whatever. Po zjedzeniu zaczęłam się pakować. Po spakowaniu poszłam spać. Jutro zapowiada się SUPER dzień (wyczujcie ten sarkazm).

----------------------

Cześć misiaczki
Mam teraz trochę nauki więc rozdziały będą się pojawiały nieregularnie. Mam nadzieje że wam się podoba książka. Jak macie jakieś pomysły to śmiało piszcie. Planuję dodać chłopaka który będzie z Halie ale czy ten związek wypali? To wiem tylko ja. Nie zdradzam wam dalszej części książki. 

464 słowa
Bayo

Rodzina Monet/Dziewczynka z organizacji (zawieszone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz