Pov:Halie
Jakimś cudem o wczorajszej rozprawie wie już POŁOWA szkoły. JAK? to ja nie wiem. Gdy zapytałam się o to chłopców to powiedzieli że nie wiedzą. Kiedyś serio z nimi nie wytrzymam. Dobra ale wracając właśnie wstałyśmy i szykujemy się na śniadanie. Na śniadanie zrobiłam mi i Mii tosty. Ja zjadłam wcześniej więc powiedziałam jej że jak zje to niech przyjdzie do biblioteki. Jak ją zostawiłam to poszłam już do biblioteki ze swoim laptopem i zaczęłam pisać kolejny rozdział mojej książki. Główna bohaterka jest w mafii w której poznaję chłopaka w którym się zakochuje. Problem tkwi w tym że to jej wróg. W połowie pisania rozdziału do pomieszczenia ktoś wszedł
- Hej jestem już - powiedziała Mia
- Okej to siadaj naprzeciwko mnie - powiedziałam zamykając laptop - Więc tak przedstawię ci zasady panujące w tym domu. Nasz dom jest monitorowany 24/7 więc żadne ucieczki nie wchodzą w grę. Staraj się nie przeklinać bo na to będę zwracała uwagę. Powiem ci to raz ale wyraźnie nie toleruję kłamstwa i braku szacunku zrozumiano? - zapytałam na co pokiwała głową - Proszę cię nie wchodź do skrzydła pracowniczego bez powodu. Jeżeli coś ode mnie chcesz to przyjdź albo jak chcesz pogadać to okej. Jako że masz 7 lat to chyba o używkach nie muszę wspominać co?
- Nie musisz - odpowiedziała
- Szkołę zaczniesz od Poniedziałku. W szafie masz mundurek a w szafce przy biurku masz zeszyty podręczniki i plecak. Do szkoły będę cię zawozić ja. Podstawówka i liceum są w tym samym miejscu tylko w innych budynkach. Zawsze jak coś się by działo to albo idziesz do nauczciela labo do mnie. Rozumiesz?
- Tak - Powiedziała
- Masz jakieś pytania? - zapytałam
- Chyba nie - powiedziała
- Dobra to jesteś teraz wolna. Ja idę do gabinetu a ty możesz robić co chcesz. A jeżeli chodzi o twój pokój to będzie we wtorek - powiedziałam i wyszłam
Pov:Mia
Jak tylko wyszłam z biblioteki poszłam na chwilę do pokoju Halie po szkicownik i ołówek. Jak już to wzięłam to zeszłam na dół do salonu. Usiadłam na fotelu i zaczęłam szkicować. Gdy narysowałam 2 rysunki ktoś wszedł
- Hej młoda - powiedział Tony
- O hej Tony - odpowiedziałam
- Co robisz? - zapytał się mnie podchodząc - Oo szkicujesz mogę zobaczyć? - zapytała a ja pokazałam mu moje rysunki
1 szkic ma przedstawiać Halie
A 2 szkic to po prostu oko
- Wow pięknie - powiedział
Usiadł na kanapie a ja obok niego i zaczęłam pokazywać mu inne moje szkice. Większość z nich to jakieś zwierzęta lub ludzie. Tony jak zobaczył wszystkie moje szkice poszedł do pokoju po swój szkicownik i pokazywał mi swoje szkice. Najbardziej spodobał mi się ten szkic:
Przedstawia on Milkę. Ja bardzo ją lubię i ubolewam nad tym że nie spotykamy się częściej. Tony zaproponował żebyśmy coś teraz naszkicowali i pokazali na obiedzie pytając który i się bardziej podoba. Rzecz w tym że ja nie mogę zobaczyć szkicu Tonego a on Mojego. Szkicowanie zajęło nam około 2,5 godziny.
Kiedy zasiadliśmy wszyscy do stołu Tony wytłumaczył wszystkim o co chodzi i pokazaliśmy swoje szkice. Mój szkic przedstawiał jego i prezentował się tak:
A Tonego przedstawiał wilka:
- Oba szkice są ładne -powiedział will
- Naszkicowałaś mnie? - zapytał Tony
- Tak. Jak chcesz mogę ci dać ten szkic - powiedziałam na co on pokręcił głową
- Mi podoba się bardziej szkic Mii - powiedział Vincent
- Kurcze aż trudno się zdecydować bo oba są bardzo ładne - powiedziała Halie
- Mi podoba się bardziej wilk - powiedział Dylan
- A mi podoba się bardziej szkic Mii - powiedział Shaine
Na tym zakończyła się nasz konfrontacja. W bardzo miłej atmosferze zjedliśmy obiad. Po objedzie ze św. trójcą poszłam oglądać film. Oglądaliśmy różne filmy do kolacji. Po kolacji poszłam spakować się do szkoły. Po wykąpaniu się poszłam spać żeby wyspać się do szkoły
-----------------------------------
Cześć misiaczki
Przepraszam że nie było rozdziałów ale zbytnio nie miałam czasu wstawiać. Teraz postaram się wstawiać trochę częściej.726 słów
Bayo
CZYTASZ
Rodzina Monet/Dziewczynka z organizacji (zawieszone)
Teen Fiction13 letnia Halie monet w dziwnych okolicznościach poznaję osobę z organizacji. Mroczny charakter dziewczyny daje jej możliwości do wstąpienia do organizacji. W organizacji jest też jaj najstarszy brat Vincent o którym Halie nie ma pojęcia. Więcej dow...