18.2

728 55 13
                                    


Poprzednio:

Następnego dnia, gdy pierwszoroczni i dorośli zostali wypuszczeni ze skrzydła szpitalnego, grupa składająca się z McGonagall, Kapitana Ameryki i Hermiony Granger udała się do Banku Gringotta. Młoda Gryfonka była bardzo podekscytowana. Weszli do budynku i podeszli do pierwszego wolnego Goblina.

- Tak?

Zapytał mało przyjemnie Goblin zezując na nich z kwaśną miną.

- Panna Granger i Kapitan Rogers proszą o test dziedziczenia. Istnieje możliwość, że są spokrewnieni. Chcemy to potwierdzić. Czy możesz nam w tym pomóc?

Goblin popatrzył na nich i zawołał innego pracownika banku. Chwilę rozmawiali w swoim języku po czym, już mniej zrzędliwie odezwał się do grupy czarodziejów.

- Idźcie za Irondrawe. On was zaprowadzi do dyrektora banku. Tylko on zajmuje się takimi sprawami.

- Oczywiście, dziękujemy za pomoc. Niech twoje złoto zawsze płynie.

Powiedziała panna Granger. Jako jedyna pamiętała o pozdrowieniu dla Goblinów, czym zawstydziła nieco dorosłych, którzy zdali się o tym zapomnieć.

- A twoi wrogowie polegną u twoich stóp. Powodzenia dziecko.

Odparł bardziej rozchmurzony Goblin zza biurka, po czym zajął się kolejnymi klientami.

- Proszę za mną. Dyrektor Ragnok już na państwa czeka.

Powiedział Irondrawe i zaprowadził ich do gabinetu dyrektora banku. Szli krętymi korytarzami dość długo na tyle, że bez przewodnika na pewno zgubiliby się w tym istnym labiryncie. W końcu doszli do celu i weszli do pokoju. Ich przewodnik zostawił ich sam na sam z dyrektorem banku.

- Wiem już co was sprowadza. Przejdźmy zatem do sedna sprawy. Panno Granger proszę ukłuć się w serdeczny palec lewej dłoni i odmierzyć pięć kropli krwi.

Zwrócił się do młodej Gryfonki. Dziewczynka z lekką obawą podniosła sztylet z tacki po jej prawej stronie i zrobiła to, o co ją poproszono. W tym samym czasie Ragnok zwrócił się do blondyna obok.

- Kapitanie Rogers, wiemy kim pan jest. Jest pan znany również i u nas Goblinów, ale muszę mieć potwierdzenie tożsamości. Będzie to potrzebne, jeśli zdecyduje się pan Kapitanie przejąć opiekę natychmiast po ukazaniu się wyników tej młodej damy. Proszę o trzy krople na pergamin przed panem.

Steve Rogers przytaknął i wykonał to co trzeba było zrobić. Wynik potwierdzający jego tożsamość pojawił się w mgnieniu oka. Kilka minut później wynik testu dziedziczenia Hermiony Granger był gotowy. Gryfonka nerwowo spojrzała na Kapitana Amerykę, a następnie na McGonnagall.

- Nie denerwuj się dziecko. Będzie dobrze.

Powiedziała opiekunka Gryffindoru łapiąc dłoń dziewczynki. Rogers w tym samym geście położył swoją dłoń na jej ramieniu z drugiej strony. Hermiona westchnęła i wzięła pergamin.

Hermiona Jean Margaret Granger-Carter-Rogers

Urodzona 19 września 1979 roku w Szpital Miejski w Londynie.

Matka: Veronica Monica Carter-Rogers-Granger

Ojciec: Matteo Wendell Granger

Pozostali krewni:

Margaret „Peggy" Carter – babcia ze strony matki

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 03 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Szlaban Potter! Ale ja nie jestem Potter!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz