dziękuję za takie przyjęcie! mam nadzieję, że też kochacie Lexy i Rhetta
zostawcie po sobie komentarz i pamiętajcie o hasztagu #LoverSoe
co złego to nie ja
...
Lexy
Cmoknęłam głośno, oglądając się dookoła.
– Gdybym zafarbowała się na blond, to co? – zapytałam, stojąc przed lustrem i zaplatając swoje ciemno brązowe włosy w warkocza. Miałam ich tak dużo, że ten warkocz wychodził gruby i gesty. Sięgał jednak tylko do moich łopatek.
Zawsze chciałam mieć długie włosy. Takie aż po tyłek. Jednak nie miałam do tego predyspozycji, bo moje końcówki się rozdwajały i niszczyły jak cholera. Żadne odżywki nie pomagały.
– Nie wiem, czy będzie pasowało do ciebie – odpowiedziała Blake, siedząc z nosem w rachunkach. – Masz ciemniejszą karnację. Jak już chcesz coś zmieniać to szła bym w jakieś czerwienie.
– Jak Arielka, masz rację – odparłam, wiązać warkocza na dole i odrzucając go za ramię. – I jak? – spytałam, przenosząc ciężar z nogi na nogę, a następnie się obracając. – Seksownie?
– Jak cholera – odpowiedziała, uśmiechając się w moją stronę. – Pasują ci skórzane rzeczy. Ta spódnica jest zajebista i twoje nogi w niej?
– No wiem – rzuciłam, uśmiechając się do siebie głupio.
Podobno moje bycie pewną siebie wkurzało ludzi i budowało o mnie złą opinię. Szkoda, że miałam to gdzieś i nie będę udawała, że nie wyglądam ładnie, kiedy się tak czuję.
Skórzana, czarna spódnica rzeczywiście podkreślała moje nogi w również czarnych, półprzejrzystych rajstopach w drobne serduszka. Do tego pudrowo różowa koszula, czarne botki i ten warkocz. Bardzo dziewczęco, w taki styl strzelałam.
Zerknęłam na telefon. Starałam się nie panikować przez to, że nie miałam odpowiedzi na moją ostatnią wiadomość, którą wysłałam dwie godziny temu.
– Tylko uważaj na siebie, okej? – poprosiła cicho Blake, a ja spojrzałam na jej odbicie lustrzane. – Jestem pod telefonem, jakby coś się działo. Idziecie do Clock Tower? Tego przy Madison Ave?
– Tak – odpowiedziałam, chowając telefon do swojej torebki. – Jest Brytyjczykiem i powiedział, że tam dają najlepsze angielskie jedzenie.
– Oho, Brytyjczyk. Lubimy ich.
Przewróciłam na nią oczami.
– Tylko pamiętaj, Lex. Żadnych pochopnych decyzji.
– Ja i pochopne decyzje? – Dotknęłam swojego serca, robiąc zaskoczoną minę. – Wiesz, że mam zasadę pocałunku dopiero od drugiej randki, a seksu od piątej.
– Nie zawsze ta zasada działa, słońce.
– I ty Brutusie przeciwko mnie? – mruknęłam, kręcąc głową. – Nic mi nie będzie. To nie pierwsza i zapewne nie ostatnia randka z internetu.
– Bądź ostrożna i tyle.
– Spoko. Jakbym go nie polubiła, to wiem, co robić. Zacznę gadać o astronomii i przegonię go gdzie pieprz rośnie, wystraszonego moimi ciekawostkami – oznajmiłam, na co przyjaciółka parsknęłam śmiechem.
– Ja tam je lubię.
– Bo też jesteś trochę dziwna, sorry...
– Jestem, to prawda. Normalni ludzie są przereklamowani – rzuciła, na co się uśmiechnęłam głupio.
CZYTASZ
Dating Lover [+18]
Romanceco złego to nie ja TW: content +18, graficzne sceny seksu, przemoc fizyczna i psychiczna, problemy alkoholowe, przemoc seksualna