9.

224 14 17
                                    

Jeśli możesz to polub i skomentuj! Bardzo mnie to motywuje i z góry dzięki!💋

~

Po powrocie do domu od razu rzuciłam się na łóżko , bo byłam wprost wykończona. Nie wiem ile spałam. Korzystając z tego że mieliśmy weekend , pozwoliłam sobie na dłuższą drzemkę. Tym bardziej że dzisiaj również idę do pracy. Co prawda nie na nockę , bo na 17 , ale w domu będę pewnie grubo po północy.

Planowałam iść dziś również na zakupy. Musiałam w końcu umeblować dom no i powoli jedzenie mi się kończyło. Została mi do kupienia szafa do salonu i roślinki. Może ewentualnie jeszcze jakieś rzeczy do kuchni.

Kiedy wstałam zauważyłam nieodebrane połączenie od Felixa. Zdziwiłam się , bo dzwonił do mnie trzy godziny temu. Nie wiem jak to jest możliwe , że nie słyszałam dzwonka.

Chwyciłam telefon i kliknęłam słuchawkę. Sygnał jeden , drugi , trzeci i nic. Nie odbierał. Nie wiedziałam o co chodzi. Pewnie Ansu coś zrobił i chciał mi o tym powiedzieć.

Wstałam i kiedy ujrzałam się w lustrze , wybuchnęłam śmiechem. Może powinnam płaczem? Wyglądałam dosłownie jak siedem nieszczęść. Włosy żyły swoim życiem.

Ziewając ruszyłam do kuchni aby zrobić sobie coś do jedzenia. Stwierdziłam że makaron będzie spoko opcją. Wstawiłam więc wodę w garnek i podpaliłam kuchenkę. Wyjęłam wszystkie potrzebne rzeczy i zaczęłam przygotowywać sos. W zasadzie to jedynie rozrabiać. Bo sos kupiłam gotowy. Kiedy woda była odpowiedniej temperatury , wrzuciłam makaron i przykryłam garnek dekielkiem.

W tym samym czasie ruszyłam po szczotkę i zaczęłam rozczesywać swoje długie , brązowe włosy. Dużo osób mi ich zazdrości , a tak po prawdzie to oprócz tego że są gęste i miękkie , nie ma w nich nic wow.

Upięłam je w luźnego koka.

Nałożyłam sobie porcję jedzenia na półmisek i ruszyłam z nim na kanapę do salonu. Włączyłam swój ulubiony serial na netflixie , który swoją drogą oglądam już chyba piąty raz i zaczęłam jeść.

Po około godzinie się ubrałam i wyszłam z domu. Założyłam jakieś randomowe dresy i bluzę. Makijaż składał się jedynie z tuszu do rzęs , a włosy zostawiłam takie , jakie były wcześniej. Czyli w koku.

Zamknęłam mieszkanie i skierowałam się do pobliskiej galerii. Pamiętam jak za czasów , kiedy jeszcze tu mieszkałam , spędzałam tam każdy weekend. Wychodziłam ze znajomymi rano lub w południe i wracałam wieczorami. Zazwyczaj jedynie tam siedzieliśmy , ale wspomnienia są. I to jakie. Pamiętam jak jeszcze w dzieciństwie bawiliśmy się tam w chowanego. Może to właśnie dlatego każdy pracownik się na mnie krzywo patrzył. Zapewne właśnie dlatego.

Założyłam słuchawki i pierwszą piosenką która z nich poleciała było ,,Sugar". Nawet nie wiem dlaczego cały czas słucham tej samej playlisty. Zrobiłam ją jeszcze przed moim wylotem do Barcelony. Przez czas pobytu tam dodawałam przeróżne piosenki i wyszła mi całkiem fajna playlista ze swoim własnym vibem.

Przechodząc przez pasy w oczy rzuciła mi się charakterystyczna niebieska bmw. Miałam głupie wrażenie że już kiedyś gdzieś ją widziałam.

Ale może tylko mi się wydawało..

Wchodząc do obiektu nie zdjęłam słuchawek. Lubię robić z nimi zakupy. Przynajmniej nie muszę słuchać rozmów innych. Albo płaczu dzieci. Lub wyzywania na obsługę sklepu.

Początkowo skierowałam się do sklepu meblowego aby zamówić tą nieszczęsną szafę. Ostatnim razem jak tu byłam , to powiedzieli że nie ma tej , na której akurat mi zależało. Dzisiaj idę z nastawieniem że jakąś kupię. Muszę.

Everything for You|Pablo Gavi|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz