13.

238 16 15
                                    

Jeśli możesz to zostaw tu coś po sobie! Bardzo doceniam i dziękuje za wszystkie polubienia oraz komentarze!!💘

~

Tak jak mówiłam , odpuściłam sobie studia w poniedziałek. Cały wtorek i środę również siedziałam w domu z Gavim , więc w czwartek musiałam już iść.

Oczywiste że wolałabym zostać z brunetem. No ale nie mogę.

Obudziłam się przytulona do Pabla.

Niechętnie strąciłam jego ramie z siebie i wstałam. Kompletnie nie miałam pojęcia w co się dzisiaj ubrać. Westchnęłam siadając przed szafą.

-co?-spytał zaspany chłopak.

-co co?-odwróciłam się w jego stronę-wybacz nie chciałam cię budzić.

-spokojnie-uśmiechnął się-i tak chciałem cię odprowadzić.

-niee , nie musisz. Śpij sobie.-odpowiedziałam mu podchodząc do okna. Chciałam sprawdzić pogodę.

-przestań-rzekł podchodząc do mnie-idę i tak.

Przewróciłam oczami.

-chcę zobaczyć tego całego Matt'a-uśmiechnął się wrednie.

-Pablo nie -wskazałam na niego palcem-proszę cię.

-przecież żartuję-przewrócił oczami i się zaśmiał.

Ponownie podeszłam do szafy i wyciągnęłam z niej biały sweter i jakieś czarne jeansy z szerszymi nogawkami.

Chłopak zaś ruszył chyba do kuchni.

Sprawnie się przebrałam , zrobiłam lekki makijaż i spięłam włosy w luźnego koka. Musiałam się spieszyć.

-ślicznie wyglądasz-powiedział brunet kiedy zajęłam miejsce przy stole w kuchni.

-dziękuję-zaśmiałam się.

-jakie plany na dziś?-spytał podając mi tosty-oprócz uczelni.

-nie wiem , myślałam żeby poznać cię z moimi znajomymi , ale to chyba nie jest dobry pomysł-rzekłam wkładając sobie kawałek tosta do buzi.

-dlaczego tak sądzisz Rosie?-zaśmiał się.

-bo nie wiem co jesteś w stanie zrobić Matt'owi-również się zaśmiałam.

-przecież ja jestem spokojny-prychnął i przewrócił oczami.

-oczywiście-zaśmiałam się-możemy wziąć jeszcze Felixa.

Ansu niestety musiał wylecieć we wtorek. Szkoda , bo nie zdążyłam spędzić z nim za dużo czasu. Albo przynajmniej tyle , ile chciałam.

-no możemy-odpowiedział chłopak i zniknął za drzwiami od łazienki.

Jakoś około piętnastu minut później byliśmy już na chodniku przed kamienicą. Od dwóch dni nie widziałam nikogo ze swoich znajomych. Chodzi mi mniej więcej o Aleksa i Olivera. Mieszkamy w tej samej kamienicy , więc jest to conajmniej dziwne.

Ale los tak chciał że akurat dzisiaj pojawili się przy samochodzie Olivera. Westchnęłam , bo mnie zauważyli.

-kto to?-spytał Pablo.

-ten po lewej to Oliver , a po prawej Aleks. To są właśnie jedni z moich znajomych.-odpowiedziałam mu i zebrałam się na uśmiech w stronę chłopaków.

-aha-odpowiedział. -to z nimi byłaś wtedy na śniadaniu?

-dokładnie-rzekłam.

Już miałam coś powiedzieć , ale dwie sylwetki pojawiły się obok nas.

Everything for You|Pablo Gavi|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz