20.

254 19 20
                                    

Jeśli możesz to zostaw tu coś po sobie. Bardzo mnie to motywuje i jest mi miło kiedy widzę , że ktoś faktycznie czyta moje wypociny🫣.

~

Cały wieczór spędziliśmy na rozmawianiu z babcią i Tomásem. Jak się okazało , dosyć dużo się u nich wydarzyło od mojego wyjazdu. W zasadzie dopiero w tamtym momencie zrozumiałam i uświadomiłam sobie jak mało z nimi rozmawiałam przez ten czas. Trochę mnie to zabolało i miałam lekkie wyrzuty sumienia , ale zdecydowałam że nadrobię to póki mam jak , a jak wrócę do Anglii to będę do nich dzwonić częściej.

Co do Andreasa to chyba w życiu nie widziałam go tak zestresowanego. Ale w sumie co się dziwić? Choć początkowo miałam lekkie obawy , co do tego że to wszystko nie wyjdzie albo że chłopak nie będzie się tutaj czuć komfortowo , to po tym wieczorze wszystkie negatywne myśli zniknęły. Chłopak się zadomowił , otworzył i wydaje mi się że nawet trochę wygadał.

Lekko zdziwił mnie nawet fakt , że tak dobrze mi się z nimi rozmawiało.

Niestety lub stety , bo kocham spać , nie siedzielismy długo. Po tej podróży , choć była bardzo krotka , byłam zmęczona. Nawet nie wiem dlaczego. Może spotkanie Pabla ma na to jakiś wpływ? Bo od tamtego momentu nie mogę przestać o nim myśleć..a było tak pięknie. Już powoli zaczęłam się przyzwyczajać do życia bez niego i pomimo tego że za nim tęskniłam, codziennie tęskniłam, to wiem że tak jest lepiej. Związki na odległość nie mają sensu. Tym bardziej jeśli jest się z kimś sławnym. A taki właśnie jest Pablo.

Ilość plotek , artykułów , zdjęć i tego wszystkiego innego potrafi wejść na głowę.

Zdaję sobie z tego sprawę że złamałam mu serce. I wiem że jeśli powiem teraz że ,,przecież to on mnie zdradził" to w żadnym stopniu mnie to nie uzasadnia. Postąpiłam źle i wiem o tym.

A najgorsze w tym wszystkim jest to że mam wrażenie że mogło nam się to wszystko udać. Mogliśmy żyć razem szczęśliwi i faktycznie wychowywać własne wnuki.

No trudno..

~

Nawet nie mam pojęcia o której godzinie usnęłam. Nie pamiętam nawet jak znalazłam się w swoim pokoju.

Ale wnioskuję że musiałam być wyczerpana skoro usnęłam w makijażu i ciuchach w których tutaj przyleciałam.

Moje dzisiejsze plany wyglądają tak że po prostu chcę spotkać się z Olivią i może chłopakami z drużyny. Jednak chyba nikogo to nie zdziwi jak powiem że bardziej zależy mi na spotkaniu z dziewczyną. Nie faworyzuję jej , ale jest moją jedyną tak bliską przyjaciółką. Chyba normalne.

Tak więc szczęśliwa wstałam z łóżka i skierowałam się prosto do toalety aby zmyć pozostałości ,,makijażu".
Wzięłam także prysznic i umyłam włosy.

Po wyjściu ubrałam się w jakieś pierwsze lepsze dresy i zeszłam na dół do kuchni żeby zjeść jakieś śniadanie. Miałam straszną ochotę na naleśniki.

I babcia chyba czyta mi w myślach bo od razu po wejściu do pomieszczenia poczułam naleśniki.

-cześć babciu-powiedziałam zajmując miejsce przy niewielkim stole.

-hej Rose , jak się spało?-spytała nie odwracając się w moją stronę.

-całkiem dobrze-odparłam ziewając-a tobie?

-też-odpowiedziała-proszę , jedz póki ciepłe.

Mówiąc to podsunęła mi pod sam nos talerz ze stosem naleśników i nutelle. Jak ja kocham tą kobietę.

Everything for You|Pablo Gavi|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz