6.

276 16 41
                                    

Jeśli możesz to zostaw tu jakiś komentarz i/lub polubienie , bardzo mnie to motywuje i z góry dzięki bardzo!!

~

Muszę przyznać że przez te wszystkie sytuacje w nocy w ogóle się nie wyspałam. Rozmawiałam z Pablem do szóstej rano i później położyłam się spać. W zasadzie to chyba mi się nawet nie opłacało , bo spałam tylko godzinę.

Dzisiaj jest rozpoczęcie roku i muszę się przygotować , dlatego też wstałam tak rano. Na uczelni mam być już o 9 , także muszę się sprężać.

Mam lekko ponad godzinę. Planowałam wstać koło 6.30 i na spokojnie się ogarnąć , ale wyszło jak zawsze.

Początkowo wstałam z łóżka i poszłam do kuchni aby zrobić sobie jakieś śniadanie. Postawiłam dzisiaj na płatki z mlekiem. Po zjedzeniu posiłku wykonałam poranną toaletę oraz się umyłam. Użyłam dzisiaj naprawdę dużo produktów do pielęgnacji włosów. Potem je wysuszyłam i się przebrałam. Nałożyłam dziś na siebie białą koszulę i czarne spodnie garniturowe, a włosy zostawiłam rozpuszczone. Jedynie lekko je podkręciłam od dołu. Makijaż natomiast stanowiły lekko pomalowane rzęsy , korektor i pomadka.Nie wiem czy ubrałam się odpowiednio. Boję się że pójdę tam taka odwalona , a reszta przyjdzie w dresach.

Końcowo mój outfit miał dopełniać czarny , elegancki płaszcz. Wiem że niezbyt to pasuje do spodni garniturowych , wiadomo lepsza by była jakaś marynarka , ale zapomniałam swojej z Barcelony. Także musi mi to wystarczyć. Może poproszę Felixa żeby mi ją przywiózł?

Wychodząc z domu zrobiłam sobie zdjęcie , które wysłałam do Pabla i zamknęłam za sobą drzwi. Schodząc po schodach natknęłam się na osobę , z którą musiałam w końcu pogadać.

-oo cześć Rose-odezwał się chłopak kiedy tylko mnie zobaczył i podszedł aby się przytulić. Oczywiście odwzajemniłam ten gest.

-hejka Oliver-odpowiedziałam mu i się uśmiechnęłam- jak tam?

-a nawet spoko , czekam na przyjaciela i jedziemy na uczelnie , a u ciebie?-spytał i również się uśmiechnął.

Zaraz co? Przecież chłopak wyraźnie mówił że już się nie uczy.

-u mnie też. Na uczelnię?-spytałam zaciekawiona.

-tak , w sensie ja się tam nie uczę , ale jadę do pracy a on musi się tam jakoś dostać więc stwierdziłem że go podwiozę-odpowiedział - jeśli chcesz to możesz zabrać się z nami bo to chyba ten sam budynek.

Zgodziłam się na jego propozycję. Co prawda nie miałam daleko. To było nawet bliżej niż droga z domu babci do mojej starej szkoły. Dosłownie pięć minut drogi na pieszo. No ale padało. W zasadzie padało to mało powiedziane. Dosłownie lało. I właśnie to było głównym powodem dla którego się zgodziłam. No i szczerze chciałam poznać kogoś nowego. Nie uśmiecha mi się być odrzutkiem.

-o idzie-powiedział chłopak uśmiechając się do kogoś, kto najprawdopodobniej szedł za mną. -siema Aleks.

Aleks. Wyższy ode mnie o głowę chłopak z niebieskimi jak ocean oczami. Albo jak bezchmurne niebo w słoneczny dzień. Jak kto woli. Miał średniej długości blond włosy i..piegi? Albo tylko mi się wydawało. Chłopak widząc mnie momentalnie się uśmiechnął.

-witaj drogi przyjacielu-zbili piątkę- a ta kobieta to kto? - spytał zaciekawiony.

-to Rose moja koleżanka, pojedzie z nami.-rzekł i wskazał ręka na chłopaka-to Aleks.

-miło mi cię poznać-uśmiechnęłam się i podałam mu rękę.

-mi też , ale wydaje mi się że skądś cię
znam. -uścisnął moją dłoń i chwilę się nad czymś zastanawiał-ej a ty nie chodzisz z tym Pablem Gavim?

Everything for You|Pablo Gavi|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz