#szkic starej powieści niezaczętej
Kiedyś. Istniał świat, gdzie każdy konflikt. Rozwiązywało się grą. Nie przemocą, nie zabijaniem. Grą. Było tam wiele osób, co umiały perfekcyjnie grać w daną grę. Inni uczyli się kilku, ale nie dosięgli perfekcji. Przyszedł jednak czas, gdzie grupka ludzi, zebrała się aby pokonać Boga i zdobyć panowanie nad światem. Przeszli długą drogę razem, lecz... Nawet nie zagrali o świat. Pokłócili się i rozeszli dzieląc na dwie strony. Niby rodzeństwo, a rozdzieliła ich chciwość. Jedni już porzucili chęć zdobycia świata i zajęli się zabawą, poznawaniem nowych światów, jak i pomaganie im zwalczając zło. Drudzy za to ciągle się szkolą, aby podbijać światy, by stać się nowymi bogami, lecz nie grami jak karty czy innymi planszówkami jak kiedyś, a podbijają siłą i śmiercią. Konflikt między dwoma grupami jest zacięty i ciągle walczą z sobą. Świat gier przestał istnieć. Nadszedł czas bólu i cierpienia.
CZYTASZ
Amatorska Sztuka z Zabarwieniem
PoetryAmatorskie luźne krótkie wiersze, lub morały, lub powieści. W sumie zrobione to by łatwiej między znajomymi to też udostępniać, a teraz jest udostępnione na większą skale. Pisane albo pod wpływem weny przy muzyce, czy jako wylanie emocji. Niektóre r...