Rozdział 27

19 1 0
                                    

Czas leci nieubłaganie, napisałam OWUtemy miesiąc temu, dziś miały przyjść wyniki.
- Nie stresuj się - powiedział Cedric, gdy zobaczył jak zataczam kolejne kółko w salonie.
- Od tych procentów zależy nasza przyszłość - powiedziałam, a sowa wleciała przez okno i rzuciła na kanapę koperty z naszymi nazwiskami.
- Charlotte Diggory - powiedział Cedric - Pięknie to brzmi
- Wiem - powiedziałam i szybko rozpakowałam swoją kopertę, moje wyniki były bardzo dobre, ale nie tak dobre jak Cedrica. Po chwili przeleciał kolejny list adresowany do nas obu. Cedric wziął go i zaczął czytać jego treść.
- Obaj dostaliśmy pracę w ministerstwie - powiedział a ja rzuciłam się mu na szyję ze szczęścia.
- W jakim dziale? - zapytałam.
- Ty w departamencie Przestrzegania Prawa Czarodziejów, a ja w Departamencie Kontroli Nad Magicznymi Stworzeniami
- To wspaniale, jedzmy gdzieś musimy to opić - powiedziałam, a do naszego domu weszli nasi przyjaciele.
- Niespodzianka - powiedział Ced na co się uśmiechnęłam. Mi I Cedric'owi owutemy wypadły najlepiej i tylko my mogliśmy liczyć na pracę w ministerstwie.
- Gratuluję wam - powiedziała Pansy - na prawdę zasłużyliście na to
- dziękujemy - powiedziałam równo z Cedrikiem
- Skoro macie już prace, do tego dobrze płatną, to może postarajcie się o bobasa, żebym mógł być chrzestnym - powiedział Will
- Myślę, że na to jeszcze za wcześnie - powiedział Cedric. Lekko się wkurzyłam, bo nie rozmawialiśmy nigdy na ten temat, a podjął decyzję za nas obu.
- Mamy wam coś do ogłoszenia - powiedziała Astoria - Ja i Draco zaręczyliśmy się
Wszyscy zaczęli składać im gratulacje i cieszyć się ich szczęściem, ale Draco wydawał się czymś przybity. Podeszłam do stojącego przy oknie chłopaka.
- Wszystko w porządku? - zapytałam stając obok niego.
- tak - skłamał
- widzę, że coś cię męczy
- nie mogę ci powiedzieć, byłabyś w niebezpieczeństwie - zapaliła mi się czerwona lampka w głowie.
- Gdzie go masz? - zapytałam - I jakie zadanie ci przydzielili?
- Nie możesz nikomu powiedzieć - jego ton zaczął się podnosić
- Draco jeżeli nie masz znaku nie jest jeszcze za późno, możesz zmienić zdanie
- Nie rozumiesz, że nie mogę. Nie każdy może uciec sobie z domu i ożenić się z cud chłopakiem Diggorym
- To twój wybór Draco i to ty będziesz z nim żył - powiedziałam i odeszłam. Na początku ostatniego roku moja relacja z Draco należała do bardzo spokojnej, można nawet powiedzieć ,że chłopak czuł coś do mnie, zaprosił mnie do Hogsmeade itd, nasza relacja stanęła na niczym. Dzięki Astori do nas przyjeżdża, gdyby nie ona urwałby z nami kontakt. Po godzinie wszyscy porozchodzili się do swoich domów. Ja wraz z Cedrikiem poszliśmy spać ciesząc się, że od jutra zaczynamy pracę w departamencie.

Pomóc ślizgonceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz