Nadszedł dzień naszego ślubu. Rano wykonałam makijaż, Pansy pomogła mi upiąć włosy i ubrać suknię. Założyłam łańcuszek, który dostałam od Cedrica.
- stresujesz się? - zapytała wpinając welon w moje włosy
- nie. Wiem że wychodzę za właściwą osobę -powiedziałam pewna siebie
- Gotowe. Pięknie wyglądasz - powiedziała i podała mi lustro.
Miała rację, wyglądałam przepięknie, makijaż, fryzura i suknia pasowały do siebie idealnie.
Zeszłam z Pansy po schodach. Zatrzymałyśmy się w kuchni.
- wszystko dobrze? - zapytała
- a kto mnie zaprowadzi do ołtarza?
- ja mogę - powiedziała moja mama wychodząc zza rogu - jeżeli będziesz chciała - dodała niepewnie. Podeszłam do niej i ją przytuliłam.
- będę zaszczycona - powiedziałam a ona się uśmiechnęła. Wszyscy zajęli swoje miejsca, muzyka rozbrzmiała. Szłam z mamą białym dywanem do ogródka, w którym miała odbyć się ceremonia. Mój wzrok skrzyżował się ze wzrokiem Cedrica, patrzyliśmy na siebie jak za hipnotyzowani, modliłam się w duchu, aby nie przywrócić sie o suknie. Moja mama w końcu podała mu moją rękę i ceremonia się rozpoczęła.
- Ja Cedric biorę Ciebie Charlotte za żonę i ślubuję Ci: miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz, że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż, Panie Boże Wszechmogący, w Trójcy jedyny i wszyscy święci
- Ja Charlotte biorę Ciebie Cedriku za męża i ślubuję Ci: miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz, że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż, Panie Boże Wszechmogący, w Trójcy jedyny i wszyscy święci.
- Co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela. Małżeństwo przez was zawarte. Załóżcie obrączki.
- Charlotte, przyjmij tę obrączkę, jako znak mojej miłości i wierności.
- Cedricu, przyjmij tę obrączkę, jako znak mojej miłości i wierności.
- Zgodnie z Ministerstwem Magii wasz związek zostaje uznany za zawarty. Możesz pocałować pannę młodą.
Cedric wziął w swoje ręce moje policzki i przyciągnął mnie do siebie. Wszyscy zaczęli bić brawo i dawać nam prezenty. Przeszliśmy dalej do ogrodu, zasiedliśmy wspólnie do stołu. Ja i Cedric zaczęliśmy kroić tort i podawać po kawałku każdemu z gości. Czułam się dobrze jak nigdy, czułam się jak w domu.
- mogę porwać na chwilę swoją żonę? - zapytał Ced
- Tak, mężu - powiedziałam a on zaprowadził mnie do naszego domu.
- dziś są twoje urodziny, więc mam dla ciebie prezent
- nie musiałeś, ten ślub i tak dużo nas kosztował
Ced zignorował moje słowa i podał mi pakunek, w którym była ramka z naszym zdjęciem. To był moment gdy byliśmy w Hogwarcie, siedzieliśmy na ławce przytulając się.
- skąd masz to zdjęcie
- okazało się, że Will od początku nas śledził i shipował
- jest cudowne, dziękuję - powiedziałam i przytuliłam Cedrica. Wróciliśmy na przyjęcie, które powoli dobiegało końcowi.
- zatańcz ze mną ostatni taniec - poprosił Ced wyciągając dłoń w moim kierunku
- skoro tak ładnie prosisz - powiedziałam i włożyłam moją zimną rękę w jego ciepłą.
- Dziękuję Ci - powiedziałam gdy byliśmy już na parkiecie - Gdyby nie ty teraz tańczyła bym z Adrienem pod wpływem amortencji
- Od tego pamiętnego meczu zakreciłaś mi w głowie - przerwał mi Ced - próbowałem cię przeprosić, ale twój honor nie pozwolił ci przyjąć moich przeprosin. Gdy w końcu szukali nowej drużyny wiedziałem, że to moja szansa, aby przypodobać się tobie.
- nie odpychała cię moja oschłość
- sam byłem do ciebie oschły w niektórych momentach. Z dnia na dzień przywiązywałem się do ciebie coraz bardziej. Polubiłem twoje nie zawsze mile komentarze.
- tak, zakochałeś się we mnie i stwierdziłeś, że uratujesz mnie - zakończyłam za chłopaka.
- od naszego pocałunku minęło sporo czasu, a ja wciąż myślę, że to było wczoraj. Całe życie miałem przykład idealnego małżeństwa, dzięki moim rodzicom, wiem że nam też się uda takie mieć.
- Małżeństwo ślizgonki i puchona koniec świata - powiedziakan i obaj się zaśmialiśmy.
- obiecuje, że będę dobrym mężem
- a ja obiecuje, że będę dobrą żoną
Po naszym tańcu przyjęcie dobiegło końca. Wszyscy rozeszli się i życzyli nam dobrej nocy. Cedric wziął mnie na ręce i przeniósł przez próg. Poszliśmy do sypialni wypełnić obowiązek małżeński.
CZYTASZ
Pomóc ślizgonce
RomanceCharlotte - ślizgonka, wywodząca się z rodu Parkinsonów. Jej jedyne światło w życiu zostało zabrane podczas meczu, gdy przez złotego chłopca Hufflepuffu wylądowała w szpitalu. Cedric postanowił przekonać do siebie dziewczynę, pomagając jej znowu dos...