Rozdział 23
Słowo daje, nigdy ale to nigdy nie byłam tak przerażona jak w tym momencie. Jeden z mężczyzn wziął w dłonie czarny materiał który po chwili został zawiązany wokół moich oczu, gdy już porywacze byli pewni, że nic nie widzę jeden z nich przerzucił mnie sobie przez ramię, dokładnie w taki sposób jakbym była workiem ziemniaków. Drugi za to otworzył drzwi, czułam, że idziemy po schodach.
Sekundy później zimny, pensylwiański wiatr dotknął mojej skóry przez co pojawiła mi się gęsia skórka. Przeszli się jeszcze kawałek, kiedy usłyszałam charakterystyczny dźwięk przesuwanych drzwi.
I wreszcie poczułam podłoże pod sobą, wnioskując po dźwiękach znajdowałam się w aucie. Najprawdopodobniej w jakimś wanie.
- Księżniczko, a ty w ogóle wiesz kim jesteś? - zapytał jakgdyby nic, Rico. A przynajmniej wydawało mi się, że to on po barwie głosu.
- Do niedawna wydawało mi się, że jestem zupełnie normalną, nudną dziewczyną... - odchrząknęłam i odpowiedziałam cichym głosem bojąc się, że powiem coś co mogłoby wyjść na moją nie korzyść.
- Błędna odpowiedź. Dobra a wiesz kim jest twoja mamusia?
Słysząc pytanie zawiesiłam się zdając sobie sprawę z tego, iż tak naprawdę nie mam pojęcia czym zajmuje się kobieta z którą mieszkałam 16 lat...
- Ja... ja nie jestem pewna, wiem tyle, że jest to coś związanego z biznesem... - odpowiedziałam jeszcze ciszej niż wcześniej.
- To ja ci wszyściutko powiem, twoją mamusia pracuje w organizacji. Zabija ludzi którzy nie oddadzą jej pieniędzy na czas, szantażuje, bawi się bronią na lewo i prawo... jest jeszcze kilka spraw ale to chyba lepiej jeżeli ona ci o tym opowie. O ile jeszcze kiedyś ją zobaczysz. Jesteś czerwonym diamentem. - Nie wierzę, że moja mama mogłaby coś takie zrobić...
- Kim...?
- Czerwonym diamentem.
- Co... co to oznacza? - zaczęłam się jąkać
- Jesteś bardzo cenna. Bardzo. Dlatego, że jesteś córką Rose Bowers oraz jesteś powiązana z Rodziną Monet. Czyli dwie najbardziej szanowane rodziny na tym świecie. Twojej matce udało się ciebie uchronić już wielokrotnie przed różnymi ludźmi oraz sytuacjami, ale tym razem na nasze szczęście jej się nie udało. Nasz szef kazał nam ciebie złapać już dwa lata temu, gdy skończyłaś piętnaście lat. Bardzo mu się spodobałaś i dzięki temu dostaniemy ogromną wypłatę kiedy już zostaniesz jego żoną.
- Żoną? Ale dlaczego mam od razu za niego wychodzić?
- Dlatego, że jego pozycja znacznie się podniesie oraz na dodatek nie będziesz mogła od niego uciec. Wyprzedając twoje pytanie, nie będziesz mogła bo będziesz zamknięta w takiej jakby "złotej klatce"
Poczułam ogromną gule rosnąca w moim gardle i zbliżający się atak paniki, mężczyzna widząc to przyłożył mi materiał do ust po czym odpłynęłam.
***
Obudził mnie ogromny ból na prawym policzku, bliznowaty mężczyzna mnie spoliczkował...
- Wstajemy, Cara mia. - Mężczyzna wcale nie delikatnie zerwał opaskę z moich oczu przez co rażące promienie słońca na moment mnie oślepiły.
- Co się dzieje...?
- Przesiadka do samolotu - przewrócił oczami, chwycił mnie pod pachami stawiając na równe nogi. Przez chwilę nie mogąc złapać równowagi złapałam za jego czarną kurtkę przez co oderwałam groźnym spojrzeniem. - Słuchaj mnie teraz uważnie, nie zwracaj na siebie uwagi. Trzymaj głowę nisko i patrz na ziemię. Ja i Rico staniemy po obu twoich stronach i pamiętaj, jeden, jeden fałszywy ruch a wszystkich pozabijamy. Rozumiesz?
- Tak.
- Cudownie. - mężczyzna wziął mnie i wypchnął z pojazdu prawie mnie przy tym przewracając. Porywacze wyszli za mną i przygotowali wszystko by wyglądało to w miarę normalnie, a przynajmniej tak żeby nie wzbudzać podejrzeń ochrony.
Nie bardzo wiedziałam co się dzieje dlatego, że cały czas wpatrywałam się w ziemię. Miałam nadzieję, że podczas kontroli będę mogła dać komukolwiek jakikolwiek znak o tym, że zostałam porwana. Ale z mojego planu nici gdy okazało się, że nikt nas nie sprawdzał. Po prostu wpuścili nas na pokład samolotu który jak później się okazało był prywatny...
A mężczyźni znowu przyłożyli mi do buzi materiał który spowodował moją utratę przytomności...
CZYTASZ
Tylko My - Shane Monet
Teen FictionBella prowadziła spokojne życie. No cóż, do czasu. Gdy dziewczyna miała 16 lat została poinformowana, że musi przeprowadzić się do pensylwani. Do ojca z którym nie miała kontaktu 7 lat. Tam poznaje mnóstwo interesujących osób, lecz najbardziej namie...