Rozdział 11.

369 36 24
                                    


 Przed przystąpieniem do czytania tego rozdziału, upewnijcie się, czy czytaliście rozdział 10, gdyż wiem, że Wattpad nie przysłał powiadomień i spora część z was nie wiedziała o jego istnieniu! 

Adria 

 Pisząc się na zostanie kimś pracującym z trupami albo współpracującym z prokuratorami i śledczymi miałam świadomość, że będzie to trudne. Każda praca wymagała jakiś poświęceń. Miała jakiś punkt, który sprawiał trudność. Każda praca miała swoje plusy i minusy. Moja również je posiadała. Jednym z większych plusów była pomoc w łapaniu morderców. Pomoc w szukaniu dowodów, które w późniejszym etapie znacząco wpływały na procesy i wymiar kary. Największym minusem było obciążenie emocjonalne. Niekiedy trzeba było wyzbyć się emocji albo je ograniczyć, by móc świeżym spojrzeniem patrzeć na przestrzeń. Spojrzeniem, które nie obejmowało złości, rozgoryczenia, współczucia dla ofiary. Trzeba było się kierować rozsądkiem, co było trudne, kiedy targały tobą ciężkie emocje.

 Do tej pory nie spotkałam większych trudności pracując z trupami. Patrzyłam na zmarłych i widziałam w nich zagadki. Sprawę do rozwiązania. Dotychczas jedynym problemem okazało się patrzenie na martwego, który w jakiś sposób łączył się ze mną na tle emocjonalnym. Z Danielem łączył mnie jego brat, który swego czasu był mi bliski. Nikt inny nie stwarzał mi problemów z oceną sytuacji i pracą w terenie.

 Poprzednie morderstwa też badałam w momencie, kiedy na miejscu nie było trupa, z wyjątkiem Daniela. Josha i Keirana nie było na miejscu, gdy wraz z Rushem zaczęliśmy badać sprawę. Widzieliśmy ich dopiero w kostnicy. Miejsce pozbawione ich ciał łatwiej się eksplorowało. Nie miałam z tyłu głowy, że chodzę po terenie, gdzie ostatnie oddechy wydawała niczego nieświadoma ofiara.

 Do tej pory też nie miałam kontaktu z poćwiartowanym ciałem, które musiało leżeć minimum dobę i było bliskie wejścia w stan gnicia. Miał być to mój pierwszy raz z takim przypadkiem. I tak, jak wspomniałam policjantowi musiałam być gotowa na wszystko.

 Jednak nie spodziewałam się tego co zastaliśmy. Nie ważne jak wizualizowałam sobie wygląd tego ciała, znacząco odbiegało to od wizji. Było to znacznie gorsze.

 W pierwszej chwili cofnęłam się gwałtownie do tyłu. Przytkałam dłoń do ust powstrzymując wymioty podrywające się do gardła. W drugiej chwili poczułam na ramionach ciężar dłoni Rusha. Spojrzał mi wprost w oczy.

— Nie wdychaj głęboko tego zapachu — polecił.

— Nie chodzi o zapach — wychrypiałam. — Te zwłoki. Nie spodziewałam się czegoś takiego.

  Zerknął przez ramię na rozkładającą się kobietę.

— To, to nic w porównaniu z tym, co możesz spotkać w przyszłości. — Jego słowa wcale mnie nie pocieszyły. — Zawsze możesz wyjść i poczekać w samochodzie.

— Nic z tego — odpowiedziałam stanowczo. — Skoro już mam możliwość pracować przy takim ciele, to z tej możliwości skorzystam. Musiałam przeżyć pierwszy szok. Przeżyłam go, więc mogę wziąć się do pracy.

— Na pewno? — upewniał się. — Nie chcę żebyś robiła coś wbrew sobie.

— Na pewno, Rush — szepnęłam, by nikt nas nie usłyszał. — Nic mi nie będzie. To kolejne doświadczenie.

— W takim razie weź się w garść, Hunt — warknął, gwałtownie się prostując. Za jego plecami zauważyłam zbliżającego się technika. Czasami podziwiałam go za ten wyczulony słuch. — Wiecie już coś? — zwrócił się do pracownika.

Nietuzinkowe Morderstwa Walka z czasem #2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz