Adria
Wstałam czując mokre muśnięcia na szczęce. Rozchyliłam powieki rozmazanym wzrokiem rozpoznając potarganą burze włosów prokuratora. Napinając mięśnie poderwałam rękę, dłonią nurkując w miękkich kosmykach. Czując ruch z mojej strony śmielej wodził ustami po moim ciele. Zszedł na szyję, żeby zatrzymać się na dłużej na odkrytym dekolcie. Sapnęłam, gdy skubnął zębami wrażliwą skórę.
— Od kiedy to ty wstajesz przede mną? — wymamrotałam pytanie. Odchrząknęłam pozbywając się chrypki. — Cóż za egzotyczny przypadek.
— Wstałem dosłownie trzy minuty temu i tylko i wyłącznie, dlatego że zaczęłaś się nieznośnie wiercić i o mnie ocierać — odparł, podrywając się do góry. Zawisł nade mną racząc mnie widokiem swojej zaspanej twarzy. Uśmiechnęłam się rozanielona mając przed sobą jego cudowne oblicze. — Co ci się śniło?
— Nic albo nie pamiętam. Nie jestem przyzwyczajona do spania z kimś i dlatego się wiercę. Zajmuje jak największą powierzchnie materaca.
— Pieprzenie — parsknął, odgarniając mi włosy z twarzy. — Wcześniej się tak nie wierciłaś.
Prawda była taka, że pomimo tego, że poprzedniego dnia nie spędziliśmy wielu godzin na badaniu sprawy Zodiaka, to i tak mnie ona męczyła. Nawet we śnie. Nieustannie o niej myślałam. Zodiak przejął większość moich myśli. Sprawił, że trudno było o nim zapomnieć.
— Muszę się na nowo zaaklimatyzować. To ty ostatnio spałeś w moim łóżku, a nie ja w twoim. Może dziś nie będę się wiercić.
Zmarszczyłam nos, kiedy pstryknął mnie w niego.
— Powiedz co ci leży na duszy, a nie szukasz wymówek — nakazał tonem nieznoszącym sprzeciwu. Wywróciłam oczami, za co ponownie dostałam w nos. — Adria.
— Zaczyna mnie drażnić, że nic przed tobą nie ukryję — fuknęłam, wytykając język. — Nieustannie dręczy mnie prowadzona przez nas sprawa. — Pchnęłam go za klatkę piersiową, zmuszając go do dystansu. Opadł na plecy, co wykorzystałam, żeby go dosiąść. — Pochłonęła mnie.
Zaczęłam kreślić paznokciami szlaczki na jego skórze. Zatrzymał moją dłoń sprawiając, że uniosłam na niego oczy. Przyglądał mi się zmartwiony.
— Powinnaś nauczyć się dystansować od pracy. Oddzielać ją od życia prywatnego. Nauczyć się przestać żyć sprawami, bo cię to wyniszcza, Adria. Już ponosisz tego konsekwencje. Nie wysypiasz się, za dużo rozmyślasz.
— Nie powiesz mi teraz, że sam nie rozmyślasz o sprawię Zodiaka w każdej wolnej chwili — wytknęłam. — Ciężko o tym nie myśleć.
— Potrafię się odizolować.
— To co robisz, żeby się odciąć?
Przechyliłam głowę do boku, oczekując rady. Mając większe doświadczenie mogłam wymagać od niego tej rady. Wskazówki, która pomogłaby mi przetrwać. Takiej, która nauczyłaby mnie funkcjonowania. Chociaż, z drugiej strony wiedziałam też, że istniała mała szansa na to, że przestałabym żyć pracą. Ciężko to porzucić, gdy uważam się za pracoholiczkę.
— Zajmuję się innymi rzeczami. Innymi sprawami, byleby nie zajmować się główną sprawą. Trzeba zmienić sobie priorytet. Już nie będę ci zalecał odpoczynku i zakazywał dotykania się sprawy. Z czasem dotarło do mnie, że to bezcelowe. Nie ważne ile razy ci tego zakaże, i tak znajdziesz siłę na to, by mi się sprzeciwić i zagłębić się w pracę. Pod tym kątem jesteś nieznośna.
CZYTASZ
Nietuzinkowe Morderstwa Walka z czasem #2
ChickLitNietuzinkowe Morderstwa. Walka z czasem. Część druga dylogii Nietuzinkowe Morderstwa Ciąg dalszy losów Adrii i Rusha. Czas stażu dobiegał końca, a Adria wraz z Rushem ciągle poszukują mordercy. Ponadto uczucia dziewczyny eskalują z każdym dniem. J...