7~Koszmar~

150 8 1
                                    

Oczami Lloyda

Asztari milczała . To chyba znaczyło tak . Wstałem złapałem się za głowę .

- Boże , ale to nie możliwe . - Zaczełem chodzić w kółko

Dziewczyna śedziała i patrzyła się w nicość .

- Oni nie mają mocy żywiołuw . A tym bardziej fuzji , czy wogule można to nazwać mocą . Jak tu tutaj się w ogóle dostałaś ? To dlatego ukrywałaś się w tej norze ? - miałem milion pytań .

- Odpowiesz coś !?

Wkurzyłem się , znałem tylko Mistake i mojego ojca jako Oni .

- Tak jestem Oni .

- Opowiedz o sobie . - tym razem nie zapytałem tylko raczej rozkazałem .

- Muszę ?

- Jeśli powiedz to ja opowiem o sobie .

- Eh , no dobrze.

Dziewczyna przez chwilę milczała . Wyglądała jak na zamyśloną .
W końcu zaczeła .

- Urodziłam się Oni . Nikt mnie nie lubił ponieważ byłam córką króla Oni .

- Co !? Czym byłaś !? Kogo córką !?

- Zamknij się i daj mi dokończyć . - warknelam zirytowana .

Zamknołem się .

- Ja nie czułam się Oni . Dowiodło to kiedy moji koledzy z szkoły złapani małego smoka i chcieli go zabić . Uratowałam go . Odstawiłam go do matki . - przerwała i obruciła się do mnie . - Pramatka zobaczyła we mnie dobro . Więdz zwołała radę z pierwszym Oni i pierwszym Smokiem . Przez mój czyn zostałam obdarowana mocami .

Na Pierwszego Mistrza Spinzitcu .

- Moc Oni jako fuzja i moc smoka jak niektóre moce żywiołów . Destrukcji i Kreacji . - usiadłem z wrażeń , ja chyba się przesłyszałem . - Mój ojciec przyjął to dobrze , nawet się z tego cieszył . Wiedzał że w krainie Oni i Smoków jestem zagrożona wiedz wysłał mnie do waszego świata .

Patrzyłem się na nią , tego się nie spodziewałem .

- Co tak na mnie patrzysz , co ? Ty też jesteś oni ! - oburzyła się .

- Ale częściowo ! - Krzyknołem pocz dodałem - Skąd wogule o tym wiesz ?

- W mojej krainie dużo się o was mówi . - powiedziała smutno .

- I co dalej ?

- W wieku jedenastu lat nauczyłam się z nich korzystać na bardzo niskim poziomie . W szkole byłam wyśmiewana od dziwaków . Pewnego dnie prawie podpaliłam dom , moi rodzice bali się że sobie zrobie krzywdę . - posmutniała . - Ale ja wiedziałam że boją się że sobie , im lub komóś zrobię krzywdę . Zatrudnili jakigoś mistrza żeby mnie uczył . - w tym momęcie łzy stanęły w jej oczach .

- Co się stało ? - zapytałem z przejęcia

- Nie chce o tym mówić . - dodała smutno a po jej policzku spłynęła samotna łza .

- Dobrze .

Przysunełem się do niej .

- Czy on zrobił ci krzywdę ?

- Nie ważne ! - krzyknęła na mnie .

Wstała i zaczeła iść w stronę klasztoru .

- Wracam do klasztoru ! - powiedziała sucho .

Wstałem i poszłem za nią .

Oczami Asztari

Dziewczyna fuzji / NINJAGO Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz