12~Ona jest jakaś agresywna~

138 9 0
                                    

Oczami Asztari

Kai otworzył lodówkę i skrzywił się .
Zrobił minę jagby mial zaraz zwymiotować .

- Umm , trzeba będzie tu posprzątać. - powiedział z obrzydzenia . - Trzymałaś tu porządek ?

- Moje roboty tu sprzątają , ale nie umią otwierać szafek więdz nie wszystko jest ogarnięte . - powiedział naprawiając robota który przed chwilą się uszkodził .

Wymieniłam kabelki i zresetowałam system .

- Zrobiłaś te roboty sama ? - zapytał Cole oglądając co robię .

- Yhm . - mrukłam . - Skończyłam ! - ucieszyłam się i włączyłam mojego robotycznego przyjaciela .

Oczy zaświeciły się na zielono . Robot rozejrzał się i szybkim tempem podszedł do Kaia który strącił przypadkowo doniczkę robiąc przy tym dużo bałaganu .

- Niesamowite . - powiedział czarny ninja oglądając moje wynalazki .

Nie było ich dużo i nie z wszystkich byłam zadowolona . Mój największy wynalazek to są sprzątające roboty psy , wsumie też są dobre do obrony .

- Kto cię nauczył tego wszystkiego . - zapytał Cole .

Rozejrzałam się widziałam tylko Cole i Kaia . Dopiero po chwili dostrzegłam Pix i Lloyda , o czymś gadali i przy okazji spoglądali na mapę .

- Mój opiekun . - odpowiedziałam zgodnie z prawdą .

Zaczełam kręcić się na ruchomym krześle z nudów .

- Rodzice ? - zapytał nie wiedząc jak się teraz poczułam .

Gdyby żyli by mnie nauczyli .

- Emm , wiesz nie do końca . - zaczełam bawić się palcami .

- Wogule dlaczego mieszkłaś w drzewie , nie chciałaś mieć fajnego domu . Jakbyś sprzedawała te wynalazki dużo byś zarobiła . - cole oparł się o biurko i patrzył się jak kręcę się na krześle .

Zestresowałam się . Spojrzałam na Lloyda który przez słowa Cole wydawał się przytłoczony .

Nie zabardzo mogłam wychodzić i pokazywać się ludziom .

- Nie wiem , tak po prostu . - skłamałam .

- Dlaczego nie mieszkasz z rodzicami ? - zapytał .

Zirytował się tym pytaniem . Nie wiedział , więdz postanowiłam być miła i choć trochę szczera .

- Bo nie żyją . - powiedziałam sucho po czym dodałam. - Zostali zabici kiedy miałam dwanaście lat .

Posmutniałam . Zabici ? Przez kogo...?

- Oj , przepraszam . - czarno włosy chłopak zesmucił się - Nie wiedziałem .

- Nie mogłeś wiedzieć . - dodałam szybko .

Trwaliśmy w nie zręcznej ciszy . Przerwała ją krzyki Kaia który wkurzył robota i teraz go gonił .

Cole szybko poleciał do przyjaciela by mu pomóc .

Spojrzałam na Pix i blondyna by sprawdzć co robią . Pixel posmutniała a Lloyd miał schowana głowę w rękach na stole .

Podeszłam do nich , wydawali się przytłoczeni .

Stanęłam koło chłopaka .

- Coś się dzieje ? - zapytałam .

- Nie , nic . - odpowiedziała Pix i odrazu uśmiechnęła się .

Dziewczyna fuzji / NINJAGO Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz