Oczami Asztari
Obudziłam się w dosyć nie wygodnej pozycji. Zaczełam się szarpać .
Asztari spokojnie , przeanalizuj i wtedy działaj .
Byłam przywiązana na krześle . Mocno nogi i ręce . Oczywiście nie zabrakło torby na głowie .
Najpierw zajmiemy się rękami .
Chciałam je stopić ogniem ale moja moc została ogłuszona . Kajdanki którymi miałam przypięte ręce zostały zrobione ze zemstonu .
Ktoś kto mnie porwał jest dobry w te klocki . Nie wiem dlaczego ale czułem ekstytacje . Wiedziałam że jest garstka ludzi na świecie którzy chcą mnie porwać ale nigdy im się to nie udało .
Najwyraźniej wyszłam z formy .Postanowiłam wsłuchać się w otoczenie . Poczułem oddech na przeciwko siebie . Był dosyć daleko odemnie.
On widział mnie jak się szarpałam , ale się wygłupiłam . Pewnie miał ubaw .
- Wałcz że mną jeśli ci nie brakuje odwagi ! - krzyknęłam ale odpowiedzi nie dotarłam . - Tchórz. - powiedział ciszej do siebie.
Ktoś nagle zdjoł mi worek z głowy , no wreście . Zaczerpnęłam świeżego powietrza które nie było takie świeże .
Ukazała mi się postać , ubrana na czarno . Miała tylko na głowie maskę Oni podobna do tej która widziałam na dachu .
Rozglądnelam się po pomieszczeniu . Nic tu nie było oprucz mnie i go lub jej .
Gapiła się na mnie , czułam się nie swojo.
- Chowasz ryjca za maską ? Boisz się swojej gęby ? Wiesz , każdy jest piękny na swój sposób . Przepuszczam że nie jesteś taki brzydki . - warknelam na niego czy tam nią nie wiem .
Yyy.... Chyba nie powinnam tak pyskować do porywacza .
Widać było że go to nie ruszyło .
Usłyszałam otwierające się drzwi których wcześniej nie zauwarzyłam .
Wszedł prze nie kolejny koleś w śmiesznej masce .Ja wiem że jestem porwana i może mi się stać krzywda ale takimi maskami bawiły się małe dzieci na podwórku i się straszyły .
Zabawne .
Stanoł przedemną . Jego maska miała dwa duże kły i osiem mniejszych . Cała złota , miała też czarno czerwone wzroki co dawały jej wyróżnienie od innych .
- Pewnie zastanawiasz czemu to jesteś . - postanowił otworzyć wkońcu swoją paszczę .
Jakoś nie specjalnie mnie to zastanawiało ale okej .
- Masz w sobie moc którą od dawna chce mieć , jednak nie moge ci jej teraz odebrać . Jestem za słaby . - przerwał , zaczoł okrążać moje krzesło co mnie zirytowało - Za niedługo będę silniejszy , a ty nie będzesz miała swoich mocy .
Chwilę urwał przyglądając mi się .
- Nie poznajesz mnie ? - zapytał nachylając się nade mną . Widząc że nie zamierzam odpowiedzeć kopnął moją nogę . Syknęłam z bólu .
- Odpowiedz .- warknoł
- Nie . - odpowiedziałam szybko.
- Myślałem że jesteś bystra ale się myliłem .
Zaśmiał się.
- Kiedy już będe mieć twoją moc , z miasta Ninjago zostaną tylko marne gruzy .
Dalej stał nademną , nawet o krok się nie ruszył .
CZYTASZ
Dziewczyna fuzji / NINJAGO
Short StoryHistoria zaczyna się po sezonie 12. Dzień rozpoczyna się całkiem normalnie ale w mieście Ninjago powstaje "odchłani " z której wydostają się potwory. Ninja ruszają do akcji i idzie im sprawnie. Za tą odchłanią kryje się fuzja. Ninja postanawiają odk...