( UWAGA ten rozdział może być trochę brutalny , jeśli obrzydzają cię zabójstwa to pomiń ten rozdział , ale nie jest to bardzo opisane )
Oczami Asztari
Chciałam wrucić do domu ale nie z nimi , no cóż muszę się ukrywać a to naprawdę bezpiecznie miejsce .
Minęły już trzy godziny od kąnd opuściliśmy Ninjago .
Stałam i wpatrywałam się w księżyc . Lubiłam to robić , uspokajało mnie to .
Mój spokuj zakłócił mi blądyn który stanoł koło mnie ale tak żeby nasze ciała się nie stykały .
- Jesteś pewna że będziesz tam bezpieczna ? - zapytał .
- Nie . - odpowiedziałam krótko i szczerze.
- Wiem że nie wypada pytać o takie żeczy ale , na naszym treningu powiedziałaś coś co mnie zaciekawiło i przeraziło . - wyhrypiał .
Dobrze wiedziałam co mu chodziło , ale nie specjalnie chciałam się tym dzielić . Choć potrzebowałam komuś o tym powiedzieć . Jest jedna osoba której o tym powiedziałam i się cieszę że to zrobiłam . Pomogła mi pokonać przyszłość ale nie całkiem zagłuszyć myśli .
Zżerało mnie to od środka . Nie radziłam sobie z tak wielkim poczuciem winy . Może mu powiem ?
- Co dokładnie chcesz wiedzieć ? - zapytałam
Zielonooki myślał przez chwilę .
- O twojej przeszłości . Pamiętasz , jak ty mi powiesz , to ja tobie . - usmiechnoł się do mnie .
- A co , tak bardzo cię to ciekawi ?
- Widzę że coś cię gnębi . Chcę pomóc . Nie mogę patrzeć jak ktoś cierpi .
Słodko .
Asztari , teraz podejmij decyzję . Zaufać mu ? Mój życiowy dramat . Zaufanie .
Zdecydowałam , ten raz zaufam osobie i sobie .
- Dobrze . - westchnęłam . - Ale potem ty mi mówisz o sobie .
Kiwnoł głową . Wpatrywał się we mną czekając aż w końcu zacznę mówić . Szybko poukładałam zdania w głowie i zaczełam .
- Jak już mówiłam moi rodzice znaleźli mi Mistrza . Cieszyłam się jak głupie dziecko które dostało lizaka . Musiałam wyprowadzć się na parę miesięcy by mugł mnie uczyć w spokoju . - przerwałam na chwilę .
Lloyd był wspaniałym słuchaczem . Nie mówił nic , a słuchał .
- Zaufałam mu , ale potem tego pożałowałam . Fakt , nauczył mnie sporo . Byłam mu za to wdzięczna . Był dla mnie jęk przyjaciel . Mogłam mu mówić o moich wszystkich zmartwieniach . Byłam ślepa ,może gdybym skapnełam się wcześniej...- przełknęła głośno ślinę . -
Nie byłam świadoma co mi zrobił . Pracował nad czymś długo . Jak skończył wszczyknoł mi coś mówiąc , że to w ramach moich ćwiczeń .W moich oczach stanęły łzy .
- Asztrai...- powiedział cicho ledwo słyszalnie .
- Ja... Ja nie mogłam , ja nie miałam wyboru . On kontrolował mnie całą .
Przez moje moce... zabiłam tysiąc nie winnych osób , demolowałam wioski . Nie mogłam powiedzieć nie . Nie mogłam nic zrobić . - po mojich policzkach spłynęły samotnie łzy .Blondyn smutniał z każdym mojim następnych słowem .
- Wiesz dlaczego nie mam rodziców ? - zapytałam ledwo słyszalnie. - Zabiłam ich . - wstrzymałam oddech. - Przelatuje mi w głowie scenariusz tego całego bagna . Wspominam każde błagania o litość . Moi rodzice , klęczeli i próbowali do mnie przemówić . Ale na nic , w moim umyśle był tylko on i jego chore plany .
CZYTASZ
Dziewczyna fuzji / NINJAGO
ContoHistoria zaczyna się po sezonie 12. Dzień rozpoczyna się całkiem normalnie ale w mieście Ninjago powstaje "odchłani " z której wydostają się potwory. Ninja ruszają do akcji i idzie im sprawnie. Za tą odchłanią kryje się fuzja. Ninja postanawiają odk...