M-dobra zajebiście
odwrocilam się i zrobiłam sobie herbatę
Poszłam do pokoju i usiadłam przy biorku wyjęłam kartkę i ołówek i zaczęłam rysowac
Narysowałam chłopaka w sumie to sama nie wiedziałam jakiego po prostu chłopaka
Siedział i uśmiechał się do telefonu pochylony nad nim
Obudziła się dziewczyny i zjadlysmy śniadanie a potem poszły
G-santiaaaaaa
S-cooooo
G-pójdzieszdo sklepu i kupisz maczugi?
S-nie
G-czemu
S-a czemu bym miała
G-no bardzo lubisz mnie i gawronka i Borysa
S-a zabor?
G-poszedl już santia no idź
S-dobra tylko daj mi pieniądze
G-dobra
Pov Gracjan
Santii nie było od połowy godziny a sklepik jest za rogiem
G-chodzcie idziemy jej szukać
B-nie możesz iść sam?
G-nie chodźcie
Poszliśmy we 3 i tak naprawdę to santia siedziała i jadła loda pod sklepem
G-santia debilko co tak długo
S-jem loda
G-to mogłaś zjeść w domu chodź
Santia dała mi kupione chipsy i poszliśmy do domu
Pov santia
Koledzy Gracjana poszli do domu i został tylko Gawronek
Kiedy Gracjan poszedł robić kolację ja siedziałam w swoim pokoju i rysowałam
Ktoś zapukał do drzwi a ja poszłam je otworzyć
Pov Gawronek
Santia otworzyła drzwi a gdy .nie zobacyła byla trochę zdziwiona
S-czegos potrzebujesz ?
M-tak ale najpierw mnie wpuść
Dziewczyną przepuściła mnie w drzwiach a ja wyszedłem i od razu przyciągnąłem do drzwi i zacząłem całować
Santia oddała pocałunek i cicho jeknela
Złapała mnie za szyję a ja zrobiłem to samo
Po chwili santia delikatnie mnie odsunęła bo nie mogła oddychać
S-co ty zrobiłeś?
M-przeciez ostatnio ci siępodobało teraz nie?
S-nie znaczy nie wiem ale czemu to zrobiłeś?
M-bo chciałem
S-jak to chciałeś?
M-skoro nie masz się z kim całować to tutaj pojawiam się ja
S-nie potrzebowałam nikogo
M-als ja potrzebowałem ciebie
S-CO
M-wiesz możemy być jak Eliza i gracek
S-czyli?
M-przyjsvield z korzyściami
S-co
M-wiem że ty też tego chcesz
S-o co ci chodzi
M-gdyby ci się nie podobało to nie dałabyś mi się pocałować
S-ale to nie znaczy że od razu musimy robić to częściej
M-oczywuscie że nie ale czasami
S-czasami czyli?
M-ci jakiś czas ale uwaga ode mnie można się uzależnić
S-i mówi to typ który wbija mi do pokoju i błaga żebym całowała się z nim częściej
M-no od ciebie też można więc jesteśmy idealnym Duo
S-no dobra
znowu pocałowałem santię a ona odwzajemniła i oparła się o drzwi i złapała mnie za szyję a ja ją za talię
Po chwili santia odsunęła mnie ręką i odetchnęła i uśmiechnęła się do mnie
M-to ja już idę zobaczymy się później
S-jeszcze raz
M-co
Santia pocałowała mnie i wplatalam palce w moje wlosyv
Normalnie by mi to przeszkadzało ale santia miała jakby taryfę ulgową
Przyciągnąłem ją do siebie i moje ręce przełożyłem na jej pośladki ale nie zwróciła na to zbytnio uwagi
Podniosłem ją i przełożyłem na stół na środku jej pokoju
Nigdy nie byłem tak blisko niej i zdałem sobie sprawę że bardzo ładnie pachniała ale nie umiem powiedzieć dokładnie czym
S-dobra stop nie ma tak łatwo
M-mi się podobało
S-trudno idź do Gracjana pewnie czeka
M-uuu co rysowalas?
S-eee nic
Santia Wziąła kartkę i schowałaa za plecy
M-wszyscy wiemy że gdybym chciał to bym ci ją zabrał ale skoro nie chcesz to idę
S-tak będzie najlepiej
_________
Zmieniam godzinę na 17:30!
CZYTASZ
Gawron x Santia->Borys x Santia Teenz
FanfictionE-Eliza S-santia Bb-boberka G-gracjan M-gawronek(Marcel) Z-zabor B-borys