47

407 14 8
                                    

Skip time maj

Po lekcjach Borys poprosił mnie żebym poszła na jego mecz i oczywiście się zgodziłam

Szliśmy na pieszo i po drodze postanowiłam założyć Bartkowi moją gumkę na rękę

Usiadłam na ławce obok boiska i czekałam aż mecz się zacznie

Oczywiście to był taki klubowy że walczyli grupowo przeciwko sobie a nie że randomowe osoby dzielą się na 2 grupy

Pierwszą bramkę strzelił Borys

I drugą

I trzecia

I czwartą

A po każdej pokazywał mi serduszko

Słodko

Nawet ich trener był w szoku

I właśnie dlatego wygrali 4:0

Po meczu kiedy zabrzmiał gwizdek Borys podbiegł do mnie i mnie pocałował

B-to dzięki tobie santia

S-wiesz ja nic nie-

B-dziekuje

I pobiegł do szatni

Czasami był dziwny

Kiedy wrócił znowu do mnie podszedł i mnie przytulił

B-teraz awansuje przez ciebie dziękuję

S-ale

B-przynosisz mi szczęście zawsze santia dziękuję

S-no-

B-teraz będę normalnie zarabiał fortunę

S-a gdzie cię awansowali?

B-do legii

S-co kurwa?

B-dzieki tobie santia dziękuję jak tak dalej pójdzie to dostanę się do reprezentacji

Gawron x Santia->Borys x Santia Teenz Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz