Cały wyjazd minął bardzo fajnie a cały kolejny tydzień przygotowywałam się do wyjazdu do szpitala
Kiedy nadszedł dzień kiedy musiałam już jechać zaczęłam się stresować
Okazało się że w szpitalu będę czekała 2 dni na operację więc to mnie uspokoiło dostałam nawet ładny pokój jednoosobowy
Tego dnia miałam mieć robione wszystkie badania
Kiedy je skończyłam dostałam kolację czyli kanapki budyń i kompot
W sumie zjadłam tylko jedną kanapkę i budyń no i wypiłam kompot położyłam się na łóżku i zobaczyłam że Borys dzwonił
Oddzwonilam
B-czesc misia jak tam?
S-dobrze nawet dzisiaj miałam te wszystkie badania i jutro nic tylko krew mi mają pobrać
B-no to dobrze może do ciebie przyjadę
S-okej to napisz mi czy będziesz
Następnego dnia Borys był u mnie cały dzień a kolejnego od godziny 7 w moim pokoju była moja mama Marcel i Borys
S-mamo ja nie chcę
Ms-wiem santia ale to dla ciebie najlepsza droga nie możemy zrobić inaczej
S-boje się
Przytuliłam ją i z moich oczu zaczęły lecieć łzy
Potem przytuliłam Marcela i Borysa
Do mojej sali weszlli lekarze i zabrali mnie na łóżku na salę operacyjną
CZYTASZ
Gawron x Santia->Borys x Santia Teenz
FanfictionE-Eliza S-santia Bb-boberka G-gracjan M-gawronek(Marcel) Z-zabor B-borys