Na starcie przepraszam że taki krótki rozdział. Miłego czytania.
Ps:
KURWA LUDZIE! JAK PISZE ŻE BĘDĄ ROZDZIAŁY CO 3 DNI TO NIE PISZCIE "KIEDY NEXT"-Wiem...- Powiedziałam.
Dylan I Tony zrobili wielkie oczy a Vincent podnusł brwi a po chwili je opuścił. Vincent przetarł tważ dłonią.
-Jak się o tym dowiedziałaś?- Powiedział wyraźnie już zmęczony.
Prychnęłam.
-Ciężko nie zauważyć prawie 2 metrowego osiłka i typa z tatuażami wszędzie. Tym bardziej że robią jakieś dramy o to kto wygra....- Powiedziałam mało nie wybuchając śmiechem.
Zpoważniałam znowu i się wyprostowałam.
-A teraz przykro mi ale mam coś do załatwienia. A ty Vincencie masz prace nie prawdarz?- Powiedziałam lodowato.
-Poczekaj jeszcze chwilę.- Odpowiedział. -Dlaczego bijesz się na nie legalnych walkach?- Zapytał.
Westchnęłam głęboko.
-Po pierwsze, że by Hajs się zgadzał. Dzisiaj za tą walkę dostałam 20 koła. Opłacało mi się. A po drugie, sprawia mi to przyjemność...- Uśmiechnęłam się psychopatycznie.
Vincenta zatkało z resztą jak wszystkich. Jednak po chwili Odezwał się Will.
-Lil. Ale to jest nie bezpieczne.- Powiedział zmartwiony.
-Will... Z tego co pamiętam Dylan nagrywał całą walkę a na stronie firmy ******* są filmy z innych moich walk.- Dodałam. -Nikt. Ale to nikt jeszcze nie zadał mi większych obrażeń, niż mały śiniak.- Warknęłam.
Miałam już dość chciałam wziąć lodowatą kąpiel. Było za gorąco... dusiłam się.…
-Jutro dokończymy tą rozmowę- Powiedziałam I za nim kto kolwiek coś powiedział wyszłam.
Gdy znalazłam się w pokoju odrazu poszłam do łazienki. Zdjęłam ciuchy i weszłam pod lodowatą wodę... W końcu mogłam ochłonąć.
Gdy zakręcałam wodę nagle poczułam ogromny ból w ręku.
Bolała mnie lewa ręka... ta postrzelona... Syknełam z bólu.
-Kurwa!!!- Krzyknęłam.
Złapałam się za rękę. Wyszłam z kabiny i szybko założyłam jakieś dresy. Otworzyłam drzwi I poszłam do pokoju Hailie. Siedziała na łóżku I czytała książkę. Odłożyłam ją i spojżała na mnie. Dopiero wtedy zauważyła co się dzieje.
-Hailie... Znowu to samo...- Wymamrotałam.
Nie wytrzymałam ból był tak duży.
Nagle zrobiło mi się ciemno przed oczami I poczułam jakbym spadała.
Pov:Hailie
W szpitalu.
Siedziałam przy łóżku mojej siostry ze łzami w oczach.
-Znowu to samo...- Wymamrotałam.
-Jak Znowu to samo?- Zapytał Will.
-Lil miała już tak wcześniej. Zawsze wtedy odczuwała ogromny ból w jednej ręce. Nigdy nie chciała mi powiedzieć dlaczego tak się działo... N-N-nigdy...- Zaszlochałam kręcąc głową.
Will podszedł do mnie I mnie przytulił.
-Kurwa zabije ojca...-Wymamrotał Shane ledwo słyszalnie...
Oderwałam się od Will*a I spojrzałam na Shane.
-Co zrobił Ojciec?- Zapytałam niemal sycząc.
-Hailie...
-Co Zrobił ojciec?!- Krzyknęłam.
-HAILIE!.
-Nie teraz Lilith... Czekaj... Lil!!!- Krzyknęłam uświadamiając sobie że Lil się obudziła.
Pov: Lilith
Hailie żuciła się na mnie i zamknęła mnie w szczelnym uścisku.
Spojrzałam na Shane swoim lodowatym wzrokiem, by wiedział że spiepszył sprawę.
-Shane się przejęzyczył. PRWADA?- Warknęłam.
Shane spuścił głowę.
-Tak...- Wymamrotał.
Uśmiechnęłam się delikatnie.
-A teraz chodź się przytul. Wiem że chcesz...- Dodałam.
Shane natychmiast podniusł głowę I wzrokiem pełnym nadzieji na mnie spojrzał. Kiwnełam lekko głową.
Shane wleciał we mnie. Mało co nie spadłam z łóżka. Gdy Shane dotkną mojej blizny syknełam.
-Poczekaj.- Odsunełam się od niego.
Miałam na sobie te same dresy czyli bluzę Adiego i szare spodnie dresowe.
Podniosłam powoli rękaw bluzy by zobaczyć co się dzieje z tą blizną. Była cała czerwona.
-Kurwa... gdzie mój telefon?- Powiedziałam przymykając jedno oko.
- W szafce.- Powiedział Vincent.
Otworzyłam szawke przy łóżku I wyjełam telefon. Odblokowałam go I wybrałam numer... Kogoś napewno...
Wstałam, bo gdy się obudziłam zdążyłam odpiąć się od kroplówki. Poszłam do toalety. Nie chciałam by kto kolwiek słyszał o czym rozmawiam.
CZYTASZ
Rodzina Monet (Siostry czy wrogowie) Korekta
FantasyPo skończniu będzie korekta. Lilith jest niechcianą córką w ich domu Hailie jest tą *lepszą* córeczką mamusi. w mojej wersji zaczynamy od momętu dniu albo kilku przed *wypadkiem*. Pierwsze rozdziały pisałam jak była w czwartej klasie. Błagam o wyb...