- Spałeś coś? - Zapytałam schodząc na dół do Alex'a.
- Mało, jebali się całą noc- Powiedział zaspany siadając na kanapie.
- Miłość tego nie ogarniesz- Wzruszyłam ramionami i nalałam sobie wody do szklanki.
- Dzień dobry wszystkim! - Powiedział entuzjastycznie Matt schodząc szybko po schodach.
- Nie taki dobry, nie spałem.
- Ja też- Zaśmiał się Matthew.
- Ale ja nie spałem, bo jebałeś Norę całą noc! - Wydarł się Alex wstając.
- Co to za krzyki od rana? - Zapytała zaspana Nora też schodząc.
- Jebałaś się z nim jak para królików, oby nie było z tego małych królików- Zagroził Alex palcem.
Spojrzałam na Norę, która byłą zmieszana i smutna. Wiedziałam czemu się tak czuła, w końcu ma dwoje dzieci w brzuchu, ale oni nie wiedzieli.
- My się nie jebaliśmy, my się kochaliśmy a to duża różnica- Powiedział Matt podchodząc do lodówki. - Jebiesz to ty te wszystkie laski w klubach- Rzucił niby w powietrze, ale wiedziałam, że to było do Alex'a.
- Zazdrościsz? - Chłopak podszedł do przyjaciela w mgnieniu oka.
- Ja w porównaniu do ciebie mam dziewczynę, którą kocham, nie musze ci chyba przypominać tej rudej która była tylko po...- Alex jednym ruchem powalił przyjaciela na ziemię, usiadł na nim okrakiem i okładał pięściami. Matt ewidentnie czuł się zbyt pewnie a Alex tego nie lubi. Ja i Nora spojrzałyśmy na siebie dla nas to był typowy dzień więc nawet nie reagowałyśmy. Nora podeszła do mnie i miło się uśmiechnęła, odwzajemniłam uśmiech dalej nie zwracając większej uwagi na chłopaków który co jakiś czas patrzyli na mnie. Obaj po jakimś czasie padli zmęczeni, lekko ubrudzeni krwią przeciwnika, ale Alex się nie uśmiechał. Matthew wiedział o czymś czego ja nie miałam wiedzieć, wkurzało mnie, że Nora i Matt wiedzieli o co chodzi a ja nie. Alex miał rozwaloną brew, uznałam to za szanse na dowiedzenie się czegoś więcej.
- Alex, chodź opatrzę ci to a Nora zajmię się Matthew'em.
- Już lecę, blondi dam radę sam.
- Masz dwie lewe ręce oboje o tym wiemy, czy może mam ci przypomnieć sytuację z twojego mieszkania? - Zapytałam ironicznie wyciągając apteczkę, a gdy się odwróciłam Alex już stał za mną mordując mnie wzrokiem. - Czyli ustalone super- Powiedziałam idąc do łazienki, Alex jak grzeczny piesek szedł za mną mrucząc coś do siebie.
- Nie musisz tego robić- Powiedział zamykając drzwi.
- Ale chce, poza tym mam pytanie- Pokazałam mu krzesło, na które miał usiąść. - Kurwa siadaj, nie opatrzę cię jak nie będę nic widzieć.
- Słaba z ciebie pielęgniarka w takim razie, nie dość, że bez uniformu to jeszcze za niska, żeby leczyć- Zaśmiał się pod nosem.
Kopnęłam go z całej siły w kolano a ten lekko się zgiął i syknął, złapałam go za włosy lekko ciągnąc ku sobie. Chłopak był w takim szoku, że nie protestował, wręcz przeciwnie wyglądał jakby mu się to podobało. Jego zachowanie często mnie obrzydzało, ale to jest już dziwne i chore, ale mimo to dalej trzymałam jego włosy ciągnąc je. Alex co jakiś czas próbował się wyrwać, ale nie udawało mu się, na jego nieszczęście mam mocny chwyt.
- Krzywdzisz mnie blondi.
- A ciebie ewidentnie to kręci- Powiedziałam obrzydzona.
- Jak powiem ci co mnie kręci to mnie zabijesz.
CZYTASZ
Biały Kruk- psychoza {1} {Zakończone}
Mystery / Thriller"Ten chłopak był wszystkimi siedmioma grzechami głównymi naraz. A ja mogłam liczyć tylko na rozgrzeszenie..." Beatrice Miller po ciężkich przeżyciach zmienia szkołę i chce rozpocząć nowe życie, pełne ekscytujących wrażeń. Takie wrażenia ma zagw...