25.Smak Zazdrości

12 2 0
                                    

*Kay
Odsunąłęm się, tak że aż odparłem się o biurko nauczyciela. Cole do mnie podszedł z zdenerwną miną.

*Cole
Stałem przy Kayu rekami, oparłem się po obu stronach biurka.
-a ty nie miałeś siedzieć w domu - zaczołem temat
-chciałem spędzić z bal z przyjaciółmi - rzekł Kay, ledwo słyszalnie.
-usłyszałem waszą rozmowę i chcę wiedzieć, co było tą zapłatą - rzekłem zdenerwony.
-mały letni pocałunek w usta -  rzekł, tym patrząc się gdzieś na boki.
-wole znać szczegóły?- zapytałem
- Loyd mnie namówił, mógł to być ostatni taki bal, gdzie usunęli kilka zakazòw, więc zaproponował żebym zaprosił Zaka - rzekł spokojnie.
-I ty się głupio zgodziłesz, czy jesteś świadomy tego co by tu się stało, gdybym się nie pojawił- rzekłem zdenerwony
-Cole może nie wież, ale znam Zaka od zawsze i wiem do czego jest zdolny i pewnie by mnie pocałował i głupio się zaśmiał i poszedł do domu - rzekł spłonie
-mhm trudno mi to uwierzyć - rzekłem, tym się do niego przybliżyłem.
-wiedać że przemawia, przez ciebie zazdrość, powinieneś się uspkojić, przecież nic się nie stało - rzekł spójnie

#kay
Próbowałem zachować spokój i uspkojić Cole, ale było trudno. Wydaje mi się że im bardziej jestem spokojniejszy, to tym bardziej Cole się denerwował.
-pocałuj mnie - rzekł nagle z dziwnym tomem głosu, którego się bałem.
-co? Tak w szkole?- zapytałem szokwany.
-kurwa, porostu mnie pocałuj- wykrzyknął roskazująco. Nie poznawałem go, był cały zderwowany, patrzał się na mnie z przymkniętymi oczami, a ja za to patrzałem na Niego z szerokimi otwartymi oczami.

*Narator
Kay po chwili przemyślenia, postanowił posłuchać się Cole, ponieważ wiedział że jak będzie się przeczał, to Cole wtedy mu pokaże. Młotrszy letko pocałował starszego, Cole po chwili złapał prawą ręką głowy Kaya. Starszy pogłębił pocałunek, tym wepchnął język do ust Kaya, tym sprawiając że Kay jęknął w ustach Cole. Starzy, wzioł młotszego i przeniósł na Kaya biurko, Colę nie oderwał się od ust Kaya ani na chwilę. Starszy lewą ręką zaczoł masować plecy młotszego.
-Cole - jęknął Kay, gdy Cole przeniósł się na jego szyję.-ał Cole -dodał młodszy po chwili, gdy Cole go ugryzł w szyję. Gdy straży usłyszał młotszego, to odsunął się i spojrzał w oczy niższego.
-nie raz ci mòwiłem że jesteś Tylko Mòj - rzekł Cole bardziej uspkojny.- ogulnie mogę być tu do której chcę, więc idziemy do mie - dodał po chwili starszy, Młotrszy już wiedział że to nie była prośba, tylko bardziej stwierdzenie.

Szkolna Miłość Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz