ROZDZIAł 21

19 2 0
                                    

5 lat później

Wpatrywałem się w przepiękną dziewczynę, tańczącą w białej sukni. Wyglądała olśniewająco. Tańczyła radośnie z małą blondynką, radośnie śpiewając piosenkę. Obserwowałem każdy ich ruch, żeby zapamiętać każdy szczegół. Dziewczyna spojrzała się na mnie kiedy piosenka dobiegła końca, a rozpoczęła się inna. Siedziałem przy stole nie odrywając od dziewczyny spojrzenia, nawet jakbym chciał od niej oderwać wzrok było to nie realne. Brunetka stanęła przy stole i uśmiechnęła się łagodnie, wyminęła krzesła i usiadła obok mnie. Przytuliła się do mojego boku.

—Wszystko w porządku?
—Wiesz, że wyglądasz ślicznie?
—Nie odpowiada się pytaniem na pytanie.
—A nie widać po mnie?
—Kolejne pytanie.
—A co wolisz stwierdzenia? Czy przeczenia?

Dziewczyna zaśmiała się lekko, a dźwięk jej głosu zlał się lekko z otoczeniem. Nie byłem za bardzo z tego zadowolony, bo jej melodyjny głos był cudowny, ale się go jeszcze nasłucham.

—Choć zatańczymy!
—Już tańczyliśmy.
—Z panną młodą nie zatańczysz?

Zaśmiałem się z dziewczyny i podniosłem się na co  złapała mnie za rękę i pociągnęła w stronę parkietu. Miejsce było idealne, takie jak sobie  wymarzyła. Znajdowaliśmy się na świeżym powietrzu ale pod dużą altanką, w okół były piękne kwiaty i różne rośliny. Kolorami przewodnimi był pudrowy róż z elementami pozłacanymi. Wyglądało to cudownie, delikatny róż z elementami mocniejszymi. Brunetka była zachwycona całym efektem. Dzieci bawiły się na placu zabaw, który znajdował się tuż obok, dorośli tańczyli oraz gawędzili. Dziewczyna wtuliła się we mnie zmęczona. Kochała tańczyć, ale teraz wszystkie emocje zaczęły z niej schodzić. Uśmiechnęła się lekko i spojrzała w moją stronę. Skrzyżowałem z nią spojrzenie, w jej oczach było widać blask, który zdradzał, że chciała być  coś napsocić.

—Kto by pomyślał, że skończymy razem i będziemy mieli ślub.
—Nikt, ale od początku wiedziałem, że jesteś inna.
—A to źle?
—A jakby było źle czy wziął bym z tobą ślub?

Wpatrywała się we mnie tymi wielkimi brązowymi oczami, które błyszczały szczęściem. Nie sądziłem, że aż tak ją to uszczęśliwi, ale widziałem że tego pragnęła i ja też. W końcu mogłem powiedzieć, że jest moja. Podbiegł do nas zmęczony Dev i ledwo łapiący powietrze Xander.

—Pomocy to małe blond coś na dwóch nogach nie daje nam żyć!
—Co?
—Twoja siostra palancie!
—Xander, gdzie Venom?

Xander spojrzał na Devona i szybkim ruchem pobiegli w stronę z której przybiegli. Zapomnieli o psie no inteligencja świetna. Brunetka spojrzała się na mnie i wybuchła śmiechem.

—Mieli jedno zadanie pilnować swojego psa Venoma. Coś im średnio to idzie.
—To prawda, a Hades pilnuje się Matta, bo cały czas daje mu żarcie ze stołu.

Prowadzący, który puszczał muzykę zaprosił dziewczynę na scenę, brunetka pobiegła mówiąc, że zaraz wraca i że mam nigdzie nie odchodzić tylko słuchać bo to co chce zrobić jest skierowane do mnie. Brunetka wdrapała się na małą scenę i wzięła mikrofon. Podszedłem bliżej i stałem centralnie przed sceną słuchając co dziewczyna planuje.

—Dzień dobry wszystkim. Dziękuję wam za przybycie, jesteście wspaniali. Lecz nie dostałam tego mikrofonu tylko po to-dziewczyna zrobiła pauzę, aby wziąć głęboki wdech-Ponieważ chciałam wam ogłosić coś co sam Nate nie wie. Na świecie pojawi się jeszcze jeden Wood.

Wpatrywałem się w dziewczynę z szeroko otwartymi oczami, usłyszałem piski radości oraz zauważyłem biegnące osoby w stronę brunetki. Stałem wstrząśnięty sytuacją, nie wiedziałem co się dzieje. Będę miał dziecko. Nie ona sobie żartuje? Ona nie żartowała. Dziewczyna podbiegła do mnie patrząc się na mnie podejrzliwie.

—Nie cieszysz się?
—Kurwa cieszę się cholernie.

Przyciągnołem dziewczynę do siebie na co ona wtuliła się we mnie. Nasza rodzina się powiększa. Kochałem ją i była w końcu moją żoną. Wyglądała na przeszczęśliwą i taką chciałem ją najczęściej widzieć. Bo to była moja cudowna żona, moja Holly Wood. Choć bałem się jak to będzie, to czuję się świetnie będąc tu gdzie jestem. Moim największym szczęściem była ona. Nic więcej poza nią nie było mi potrzebne, a teraz jeszcze będę miał dziecko. Teraz największym pytaniem było czy będzie to chłopiec czy dziewczynka. Zastanawiałem się przez chwilę czy chciałbym córkę czy synka, ale nie potrafiłem zdecydować, nie zależnie od płci będę kochać tak samo, bo to będzie moje dziecko. Matko kochana będę mieć dziecko. Zabójca, który był zagrożeniem dla miasta, będzie rodzicem. Nieźle się porobiło, ale czy tak powinno być? Choć wiem, że śmierć po mnie kiedyś przyjdzie to i tak cieszę się, że mogłem dać szczęście pięknej brunetce, która mogła by razić wszystkich swoim blaskiem. Była jak słońce raziła i miała w dupie czyjeś zdanie, choć może się to nie zgadzać z nią z przed około pięciu lat. Pamiętam jak brała do siebie każde zdanie, bo to była delikatna i zniszczona dziewczyna, ale ten ból nauczył ją dużo, nauczyła się jak z tym żyć oraz jak dążyć do celu, ale nie tego wskazanego przez kogoś, a dążyła do swoich celów i ambicji. Wszyscy gadają, że ona pomogła mi, a ja pomogłem jej, jesteśmy jak puzzle pasujące do siebie idealnie. Może i była to prawda, bo przy niej czuję się dużo lżej i zawdzięczam jej wszystko.
Czy ona ma takie same odczucie? Nie wiem, ale wygląda na szczęśliwą i kocham ją taką.

—Kiedy dowiemy się płci?
—W odpowiednim czasie. Na pewno się cieszysz?
—Tak, o boże ja będę ojcem.

Dziewczyna uśmiechnęła się lekko i chciała złączyć nasze usta, ale ktoś nam to przerwał wrzeszcząc do nas i biegnąc o mało nie taranując wszystkich.

—JAK MOGŁEŚ JĄ ZAPŁODNIĆ? WY SOBIE ZE MNIE ŻARTUJECIE?

Przybiegł do nas przerażony Walker. Wyglądał jakby miał zaraz eksplodować, ale nie ze złości, a z lekkiego przerażenia. Myślałem, że zaraz będzie trzeba wzywać karetkę bo zrobił się blady, kiedy Holly wyszczerzyła się na jego reakcje.

—No wiesz taki prima aprilis piątego marca.
—No i zabawimy się w kinder niespodziankę co ty na to?- Zapytała go rozbawiona Holly.
—Ty nawet tak nie mów! Jak mogłaś mi tego nie powiedzieć wcześniej!
—Bo pomyślałam, że jeżeli ci powiem to dziecko stwierdziło by, że wypisuje się i wzięło by urlop.

KILLER 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz