Rozdział Dwunasty

60 2 0
                                    

                           - MAJA -

- Wiesz jaka ona jest piekna Sally i starsza ode mnie.. W wieku Nicka. I taka profesjonalna. Powiedziałam upijajac łyka wina kiedy siedzialysmy u mnie a Lukas I Maks się bawili.

- Oh Majka przesadzasz. Nawet jeżeli jest piękna czy starsza on cie kocha. Kocha cie nad życie mimo wszystko. Macie razem synka, przesliscie przez tyle razem.

- Wiem ale... Ja jak zawsze zaczęłam rozmyślać że może.... Boże a co jak oni...

- Majka tak nie będziemy gadać! Do cholery można dużo powiedzieć o nim ale nie to że cię zdradza. W życiu by tego nie zrobił a potem mówił że cie kocha i spędzał czas z wami w Londynie. Napewno nie.

- Wiem... Wiem o tym to tylko takie głupie myśli i to wszystko. Przeciez Nick nie zrobilby tego.

- Więc nie myśl o tym. To ciebie kocha i chce z tobą być z nikim więcej. Więc więcej nke mamy już takich myśli.

- Dobrze... Chłopaki chyba się dogadali.

- No.... A już myślałam że będziemy musieli ich na siłę godzić. Jak ich rodzice są przyjaciolmi głupio żeby dzieci się kłócili.

                 - PARĘ TYGODNI PÓŹNIEJ -

- żartujesz? Powiedz...powiedz ze żartujesz Daniel? Powiedziałam czując jak łzy pieką moje oczy....

- Nie, to nie żart. Ten projekt właśnie wygrał i chcą go zrealizować. To będzie twój pierwszy projekt pod nazwisko Knight, lub może być jako White.

- Ja... Ja nie wiem co powiedzieć. Przecież dopiero skończyłam kursy, dostałam jeden dyplom a teraz moj projekt wygrał i chcą go... Zrealizować.

- Masz dar jakiego nie ma połowę osób Majka. Nie zwlekaj.. To będzie twój projekt jako Maja Knight lub może byc jako Maja White. Jak chcesz.

- Ile mam czasu żeby nad tym pomyśleć?

- Najlepiej jakbys jutro dała znać.

- Dobrze.... Dobrze dam..

Ja... Maja Knight będę miała swój projekt, dostanę nagrodę.. Nigdy w życiu się tego nie spodziewałam że takie coś mnie spotka. Byłam tak podekscytowana i nie wiedziałam co robić. To będzie pierwszy projekt będę musiała mieć swoją ekipę. Tak bardzo chciałam żeby w tym momencie być ze mną Nicholas. Napewno by mi pomógł. Nie wiem czy dam radę... Czy mogę prosić o to ludzi Nicholasa. Nick od paru dobrych tygodni pracuje i mało co gadaliśmy. Od wczoraj próbuje się dodzwonić do niego.

                          - NICHOLAS -

- kurwa następny do cholery problem! Co do cholery teraz! Znowu straciłem panowanie. Znowu to samo. Znowu jakiś problem i nic o nim nie wiedziałem. Telefon mi zadzwonił widząc imię Majki. Nie gadaliśmy od wczoraj w sumie od tygodni.

" Nicholas musze ci powiedziec o czymś ważnym. Masz teraz czas?"

" Nie, Maja nie mam czasu. Co chcesz?"nie zdawałem sobie sprawy jaki niemily byłem a to wszystko przez cały stres.

" Coś się stało? "

" Tak, tak stało się, znowu mam jakiś kurwa problem. Majka nie zawracaj mi glowy. " to wogule nie byłem ja nigdy tak się nie zachowuje a zwłaszcza do mojej Majki. Ale naprawdę nie myślałem.

" Ale to ważne tylko sekunda.. Chodzi o mój projekt.. "

" Mam ważniejsze sprawy na głowie niż twój projekcik. Pogadamy później. "

Dopiero po jakims czasie zrozumiałem jak potraktowałem Maje gdzie obiecałem jej być przy niej i jej marzeniach. One też się liczyły.

- Nie odbiera już? Clara spytała po jakimś czasie.

- Nie, kurwa znowu ja tak źle potraktowałem.

- A nie myślisz że ona jest niedojrzała albo przesadza trochę? Wie ile masz na głowie i obraża się za każdym razem kiedy podniesiesz na nią głos.

- Clara, proszę cię nie wtrącaj się w moje małżeństwo. Nie jest nie dojrzała. Od roku wspiera mnie w tym projekcie, nigdy na nic nie narzekała. Zawsze była wtedy ja potrzebowalem. Rzuciła wszystko i przyleciała tutaj kiedy wiedziała że nie powinna czy nie mogła. A teraz to ja powinienem też być przy niej.

- Jej projekt nie jest tak ważny jak ten Nick. Ty dostaniesz nagrodę za niego a ona jest początkujaca architekta.

- Ale mimo wszystko nią jest. Jest teraz architekta i jej projekt też jest ważny inaczej nie dzwoniłaby do mnie o niego.

Nienawidzę kiedy ktoś pakuję się w nie swoje sprawy. A zwłaszcza Clara zaczęła to robić. Maja nigdy nie narzeka ile bym nie zadzwonił nigdy nic o sobie nie mówi, nie skarży się. Zawsze pyta o ten projekt czy mi pomóc. Mimo wszystko jest przy mnie. A teraz ja miałem być przy niej i to spieprzylem.

Cały dzień próbowałem pogadać z Maja która tego nie chciała. I znowu się oddaliśmy od siebie.  Telefon zadzwonił widząc że to Maja.

" Cześc tato...." usłyszałem głos mojego prawie czterolatka śmiejąc się. Boże jak ja tęsknie za nim.

" Cześć syneczku co u ciebie? Jesteś grzeczny?"

" Tak, tak jestem grzeczny jak obiecałem. Tatusiu przyjedziesz na moje urodziny? Będę miał imprezę za jeden tydzień tak mamusiu?"

" Spróbuję przyjechać na twoje urodziny ale nic nie obiecuje. A teraz idź grzecznie spać i jutro do ciebie zadzwonię jak będziesz u dziadka dobrze? "

" Dobrze tato.. "

" A jest z tobą mamusia, dasz mi ja? " ta dlugo przerwa mnie zabijała kiedy nic nie słyszałem...

" Idź do góry Maks zaraz przyjde. " usłyszałem wreszcie głos Maji.

" Maja, kochanie przepraszam cie za dzisiaj. Nie powinienem tak się zachować.... "

" To nic nie ma o czym mówić. " Jej głos był taki chłodny nawet ja to słyszałem.

" Powiedz mi o tym projekcie, proszę. "

" Ja.... To nic ważnego nie ma o czym mówić Nick. Muszę iść Maks mnie wola. Zadzwoń do niego jutro. "

I tak bez słowa rozłączyła się.. I tyle z tej rozmowy wyszło. Muszę zrobić tak żeby leciec na urodziny Maksa. Zobaczyc Żonę.

Stworzeni dla siebie 2 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz