Poison#2 | 18 + ( BĘDZIE POPRAWIANE )

Rozdział trzeci - Zaufanie.

Nessa p.o.v.s

To był błąd.

Wielki pierdolony błąd.

Wybrałam go zamiast Luny.

Wybrałam jakiegoś głupiego chłopaka zamiast jej.

A zawsze stawiałyśmy się na pierwszym miejscu, a ja to zepsułam, bo sądziłam że będę w stanie kogoś pokochać, że przełamie swój lęk.

Że dla niego to zrobię.

A on mnie okłamał.

Okłamał mnie. Mówił że mnie kocha, a ja widziałam go całującego się z osobą której nienawidzę.

Czyli Nicol chciała wrócić do mojego życia tylko po to by nabroić.

Nie wiem gdzie jest Max wybiegłam stamtąd jak najszybciej się da.

Zobaczyłam w oddali park. Zaczęłam się do niego kierować i usiadłam na ławce. Łzy mimowolnie leciały po moich policzkach.

Przyciągnęłam nogi pod brodę i schowałam w nich twarz.

Dlaczego ja?

Czemu mnie okłamał mówiąc że mnie kocha?

Gdyby mnie kochał nie pocałował by jej. Prawda?

Dlaczego miłość musi być tak bolesna?

Dlaczego mu zaufałam?

Dlaczego postanowiłam oddać swoje serce w jego ręce?

Dlaczego wybrałam go.....Zamiast Luny?

Wyjęłam telefon z kieszeni.

- No chyba żart. - powiedziałam sama do siebie widząc że się rozładował rzuciłam nim na chodnik. Musiałam się jakoś na czymś wyżyć, bo czułam nagły przypływ złości i smutku w jednym.

Nic mu się raczej nie stało, ale z etui wypadł obrazek, a że było mokro to trochę go zmoczyło.

Zmarszczyłam brwi wpatrując się w kartkę.

Wstałam z ławki i podeszłam po kartkę, która wypadła za etui.

Rozłożyłam ją. Ukazał mi się rysunek, który zrobił mi Mason.

Byłam tam ja Mason i Asher.

Mason trzymał mnie za rączkę, a na głowie miał Henia. Asher stał po drugiej stronie i też trzymał mnie za rękę.

Właśnie gdzie jest Henio?

Przysięgam jeśli Asher jego gdzieś wyrzućił zabije go.

Kiedy patrzyłam tak na ten obrazek przypomniałam sobie wszystkie chwile z nimi. Mimo że Masona kocham całym sercem to Ashera już nie.

Już nie, bo oddałam mu cząstkę siebie, a on ją w mały mak ukruszył. Nie obchodziły go moje uczucia chciał się tylko zabawić.