Rozdział jest nie odpowiedni dla osób ze słabą psychiką, czy ludźmi z tym samym problemem. Proszę nie powtarzać zachowania bohaterki!!
Nessa
Wpatrywałam sie w swoje odbicie lustrzane, próbując sprawić sobie nowe kompleksy oprócz brzucha. Nie wiem dlaczego to robiłam.
Może chciałam siebie ukarać za to jak sie zachowuje?
Albo za to jak inni mnie widzą?
Ale co jestem jeszcze w stanie w sobie zmienić by ludzie nie widzieli we mnie ćpuna?
Co muszę zrobić by być szanowaną i lubianą? Mimo że sie staram w ich oczach jestem zwykłą dziewczynką, która tylko i wyłącznie ćpa, bo ma jakieś problemy.
Dlaczego nikt nie może mnie zrozumieć? Albo chociaż zauważyć jak sie staram?
Westchnęłam cicho. Evie już spała, a ja jak najszybciej wróciłam do domu żeby nie ulec pokusie i nie wziąć. Wpatrywałam sie w swoje odbicie z łzami w oczach.
Gdyby choć jedna osoba by wiedziała co przeżyłam, i ile cierpiałam, czy by mnie zrozumiała?
Czy ktokolwiek by mnie zrozumiał?
Czy gdybym powiedziała komukolwiek o tym co sie działo, czy ktokolwiek by mnie wysłuchał i zrozumiał? Czy by mnie przytulił i pomógł?
Głowa nie miłosiernie pulsowała od moich myśli. Co mam zrobić żeby złagodzić ból? Czy jestem w stanie posunąć sie aż tak daleko do samobójstwa?
W lustrze nie widziałam nic oprócz obrzydzenia moją osobą. Kim ja sie stałam? Dlaczego aż tak sie stoczyłam?
To wszystko jest cholernie nie sprawiedliwe!
Dlaczego ja musiałam tak cierpieć, a inne dzieci bawiły sie świetnie? Pół mojego nędznego życia byłam samotna, nie kochana. Jak mam przestać być taka jaka jestem?
Kiedy inne dzieci sie bawiły ja siedziałam zamknięta w piwnicy, bo znowu zrobiłam coś źle. Dla mojego przyszywanego ojca, zawsze wszystko robiłam zle, mimo tego jak bardzo sie starałam.
Dla niego już zawsze bede słaba.
Popatrzyłam na swoje odbicie w lustrze. Wyglądałam obrzydliwie, moje włosy to był istny huragan, a twarz cała rozmazana od łez, które spływały po moich policzkach.
To nie były zwykłe łzy.
To były
Srebrne łzy.
łzy bólu i męki.
Kopnęłam nogą w szafkę ze złość. Szafka sie otworzyła, a z niej wypadło opakowanie.
Opakowanie żyletek.
Moje oczy zabłyszczały ciekawością. Może spróbuje raz? Przecież nic takiego sie nie stanie. Schyliłam sie po opakowanie pełne srebrnych ostrzy. Wyjęłam jedną i obracając ją w ręce, dokładnie sie jej przyglądając.
Wygląda na taką bezbronną. Jak by nie była w stanie mi nic zrobić.
Takie małe urządzenie potrafi zabić człowieka.
Takie małe urządzenie może być uzależnieniem i nadmiernym cięciem sie, dlaczego ludzie to robią? Szczerze nie wiem, ale zaraz sie przekonam. Ostrożnie przyłożyłam ostrze do nadgarstka i zrobiłam jedną krzywą i krótką kreskę.
Patrzyłam jak krew zaczyna powoli spływać z mojego nadgarstka na białe kafelki. Ten widok mnie uspokoił? Czułam sie taka bardziej lekka. Zrobiłam kolejne krzywe ciecie przypominając sobie o słowach, które mnie zabolały.
![](https://img.wattpad.com/cover/369285424-288-k96616.jpg)
CZYTASZ
Poison#2 | 18 + ( BĘDZIE POPRAWIANE )
AcciónDruga część Serii Poison Życie Nessy zaczęło się jeszcze bardziej komplikować gdy zaczęła odkrywać różne tajemnice, o których nie miała pojęcia. Ciągle żyła w kłamstwie, którym karmili ją jej rodzice. Zagłebi sie w pszeszłóść i pozna mnóstwo tajemn...